Lorenzo znów pokazał co potrafi - Motogen.pl

Jorge Lorenzo przyznał, że nie mógł uwierzyć w zajęcie drugiego miejsca na torze Le Mans we Francji.

Przez dość poważny uraz obu kostek, którego doznał podczas poprzednich zawodów – w Szanghaju, Hiszpan spadł z piątego miejsca na 10, jeszcze przed końcem pierwszego okrążenia. Nikt nie wierzył, że uda mu się chociażby powrócić na poprzednią pozycje.

Jednak udało mu się zebrać do kupy, przezwyciężyć ból i w pięknym stylu wyprzedzić Colina Edwardsa, ChrisaVermeulena, Daniego Pedrosę, Nicky’ego Haydena oraz Johna Hopkinsa.

Około 20 okrążenia, kiedy los odwrócił się od Casey’a Stonera, Jorgemu udało się wskoczyć na 3 miejsce. Potem, bez problemu przesunął się na drugą pozycję, na której ukończył wyścig.

21 – latek mówi: „Po pierwsze wielkie gratulacje dla Yamahy, ponieważ było nas trzech na podium, co dowodzi jak fantastyczne i silne są te motocykle. Po tym wszystkim co wydarzyło się w ostatnim czasie, nie wierzę, że dotarłem tak wysoko! Noc przed wyścigiem bardzo się martwiłem, ponieważ obawiałem się może być on zbyt trudny. Marzeniem było dla mnie ukończyć go na szóstej lub siódmej pozycji, szczególnie jak podczas rozgrzewania motocykli, byłem zaledwie 11.”

Wiedziałem, że mimo wszystko musze próbować’, dodaje Hiszpan, „mój mechanik świetnie mnie zmotywował, przypominając, że moi przeciwnicy to te same osoby, co w Portugalii, czy Katarze. Na początku miałem drobne problemy, jednak później udało mi się znaleźć odpowiedni rytm i poczułem się na tyle pewny, żeby wyprzedzić kilka osób. Myślę, że po raz pierwszy w życiu pomógł mi deszcz. Wszyscy zaczęli wtedy jechać odrobinę wolniej. Naprawdę drugie miejsce jest czymś niesamowitym! Teraz musimy szybko pozbyć się moich kontuzji i na Mugello pokazać co potrafimy.

Więcej o motocyklach Yamaha