Minął miesiąc, kiedy to widzieliśmy się po raz pierwszy w życiu – ja i Ducati Multistrada 1260. To było na mediolańskich targach EICMA. Przelotne spotkanie, ze względu na natłok przeróżnych nowości wszystkich na świecie motocyklowych marek, nie mogłem nowemu bolońskiemu turystycznemu enduro poświęcić tyle czasu, ile bym chciał. Po miesiącu od poznania nadarza się na to okazja – testy nowej Mutistrady na Gran Canarii… Takim zaproszeniom się nie odmawia.
Włosi zaszokowali świat swoją Multistradą w 2010 roku, pokazując mocarny
motocykl o pojemności silnika 1200, który wreszcie mógł się
podobać. Karykaturalne linie odeszły w niepamięć i od tej pory
Multistrada pasuje do reszty motocykli Ducati – jest po prostu
piękna. Dodatkowo bolońscy inżynierowie położyli duży nacisk na
elektronikę, której w Multistradzie 1200 nigdy nie brakowało.
W 2015 roku Multistrada 1200 otrzymała nowy
silnik – Testastretta DVT. Pojemność została ta sama – 1998 ccm,
ale przydomek DVT oznaczał zmienne fazy rozrządu. Od tamtego czasu
minęły 2 lata i włodarze marki postanowili zrobić kolejny krok, tym
razem ingerujący również w nazwę motocykla – pod koniec 2017 roku,
na Ducati World Premiere w Mediolanie, zaprezentowano Multistradę 1260 w czterech
wersjach: bez dodatkowego przydomka, S, D Air oraz Pikes Peak. Co
się w niej zmieniło? Przede wszystkim pojemność silnika została
zwiększona do 1262 ccm, co przyniosło wzrost mocy ze 152 do 158 KM
- mimo spełniania normy Euro z aktualnym numerkiem udało się znów
zbliżyć do magicznych 160 koni.
Ale nie o moc maksymalną walczyli w tym motocyklu Włosi –
wszystkie zabiegi „silnikowe” skierowane były w jednym celu – by na
niskich i średnich obrotach zwiększyć wartość momentu obrotowego.
Według obliczeń inżynierów udało się nowy silnik zestroić tak, że
ten generuje już przy 3500 obr./min. 85% maksymalnej wartości
momentu obrotowego, która wynosi 129,5 Nm przy 7500 obr./min.
Natomiast przy 5500 obr./min. wartość momentu jest o 18% większa w
porównaniu do silnika Testastretta DVT 1200.
Oczywiście zmiany silnikowe to nie jedyne modyfikacje, jakim
poddana została na rok 2018 nowa Multistrada. Został zmieniony kąt
główki ramy, wydłużono wahacz, a co za tym idzie zmienił się
rozstaw osi motocykla. Pojazd otrzymał nowy system RideByWire, nowe
czujniki Boscha odpowiadające za działanie systemów
elektronicznych, które odpowiadają za działanie systemów: ABS, DCL,
DWC, DTC, VHC. Wersja S Multistrady otrzymała aktywne zawieszenie
Skyhook z systemem DSS, bluetooth, system multimedialny oraz
wyświetlacz TFT…
Ufff, to tylko numerki i cyferki. Jak jeździ ten motocykl? Jak
to wszystko przekładać się będzie na fun z jazdy? Tego dowiem się
już niebawem. Koniecznie śledźcie nasze profile na facebooku i
Instagramie, aby być poinformowanymi na bieżąco!