Tadek przez ostatnią dekadę totalnie zdominował świat hard enduro nie pozostawiając wątpliwości, kto jest najlepszym zawodnikiem świata. Teraz mówi „dość” i stawia przed sobą nowe wyzwania.
Jak powiedział sam mistrz w ekskluzywnym wywiadzie dla RedBull: „Hard enduro to nie rock n’ roll – nie da się utrzymywać na szczycie przez 50 lat, jak Rolling Stonesi”. Taddy tłumaczy dalej, że myśl o zakończeni kariery zawodniczej narastała w nim bardzo długo i jest doskonale przemyślana. Po części była podyktowana zbiegiem nieprzychylnych czynników, jak kontuzje i choroby, jednak ważniejsze były przesłanki pozytywne. Zawodnik czuje się absolutnie spełniony i teraz stawia przed sobą nowe cele. Odchodzi z radością i pełen energii nakręcany tym, co go czeka w przyszłości. Z wywiadu nie dowiadujemy się, co to konkretnie będzie, natomiast Tadek zapewnia, że pozostaje blisko motocykli i firmy KTM.
Po raz ostatni w akcji hard enduro, Tadka będzie można zobaczyć w Krakowie na inauguracyjnej eliminacji cyklu FIM Superenduro, 10 grudnia 2016r.
Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że Tadek zmieni zdanie i niczym swego czasu Michael Jordan powróci do swej koronnej dyscypliny by jeszcze raz pokazać, kto jest najlepszy.
Taddy – w imieniu redakcji i wszystkich kibiców gratulujemy wszystkich sukcesów i dziękujemy Ci za to wszystko, co zrobiłeś dla promocji motorsportu na świecie, a także za to, że przez lata sławiłeś dobre imię Polski! Respekt!
Kliknij w zdjęcie i oglądaj film dokumentalny o Taddym