Wtajemniczeni twierdzą, że silnik typu crossplane pozostanie, ale kierunek obrotu wału korbowego zostanie zmieniony. Ma to zapewnić lepsze dociążenie przodu podczas przyspieszania. Być może konstruktorzy zdecydują się na zastosowanie zmiennych faz rozrządu, co z jednej strony powinno poprawić osiągi, z drugiej sprostać normie emisji spalin.
Niewiadomą pozostaje montaż skrzyń biegów seamless. Na razie ich trwałość jest zdecydowanie zbyt mała i w warunkach wyścigowych skrzynia jest demontowana nawet kilka razy w trakcie weekendu MotoGP.
Czy producent znajdzie sposób na zwiększenie wytrzymałości na tyle, żeby zastosować ją w motocyklu drogowym? Na razie musimy uzbroić się w cierpliwość – premiery modelu możemy spodziewać się najwcześniej w czasie jednego z salonów motocyklowych jesienią 2020 roku…