MotoGP Indianapolis - sensacyjne zwroty akcji - Motogen.pl

Moto3
Wyścigi na torze Indianapolis rozpoczęła klasa Moto3. Kwalifikacje wygrał w niej Sandro Cortese, a pierwszą linię uzupełnili Danny Kent oraz Maverick Vinales. W drugim rzędzie znaleźli się Luis Salom, Zuifahmi Khairuddin i Alex Rins. Podczas sesji kwalifikacyjnych tor zebrał spore żniwo jeśli chodzi o wypadki i klasa Moto3 nie była tu wyjątkiem. Z prawami fizyki oraz nawierzchnią obiektu przegrali Faubel, Miller, Martin, Antonelli, Webb i Marquez. Alex Marquez upadał w kwalifikacjach aż trzy razy.

Po starcie wyścigu na prowadzenie wysunął się Danny Kent, a za nim w pierwszy zakręt wjechali Salom, Khairuddin, Cortese i Vinales. Tuż po starcie zderzyło się trzech zawodników – Martin, Ayo i Antonelli. Po dwóch okrążeniach na prowadzenie wysunął się Khairuddin, który pozostawał na pierwszym miejscu przez pięć okrążeń. Malezyjczyk nie był jednak w stanie utrzymać wyścigowego tempa i ukończył wyścig na szóstym miejscu.

Na dziesięć okrążeń przed końcem ostatecznie ukształtowała się pierwsza trójka. Prowadził ją Sandro Cortese przed Maverickiem Vinalesem i Louisem Salom. Dalej podążali Oliveira, Fenati, Folger, Khairuddin i Rins.

Maverick Vinales postanowił wyprzedzić Cortese na sześć okrążeń przed końcem, a walka o podium miała się rozstrzygnąć na ostatnim okrążeniu. Cortese odzyskał prowadzenie, ale Vinales nie dawał za wygraną. Przepychankę pomiędzy oboma zawodnikami wykorzystał Salom, który nieoczekiwanie wysunął się na prowadzenie. Na ostatnim zakręcie przed końcem wyścigu z toru wypadł Maverick Vinales.

Wyścig zwyciężył Salom pomimo, że Cortese szykował się jeszcze do ataku na prostej startowej. Podium uzupełnił Folger.

Moto2
Kwalifikacje klasy Moto2 przebiegały znacznie spokojniej niż w przypadku Moto3. Z pierwszego rzędu do wyścigu wystartowali Pol Espargaro, Marc Marquez i Andrea Iannone, a druga linia to Julian Simon, Dominique Aegerter i Scott Redding.

Po starcie na prowadzenie wysunął się Iannone, za którym do pierwszego zakrętu składali się Aegerter i Marquez. Z toru wypadł Estebe Rabat. Dosyć śmiało poczynał sobie Aegerter, który przez dłuższą chwilę prowadził wyścig, ale skończył niemal tak samo, jak Khairuddin. Tracąc kolejne pozycje ostatecznie uplasował się na piątym miejscu.

Już na trzecim okrążeniu Aegerter został wyprzedzony przez Marca Marqueza. Dzięki temu, że Szwajcar nieco spowalniał trójkę w składzie Iannone, Simon i Espargaro, Hiszpan mógł spokojnie zacząć wypracowywać sobie bezpieczną przewagę.

Kolejne okrążenia to walka o drugie miejsce, które ostatecznie zajął Espargaro przed Simonem. Zawodnik Pons 40 HP Tuenti zaczął odjeżdżać od Simona i ostatecznie na podium stanęli oni właśnie w takiej kolejności.

Słaby występ zaliczył Andrea Iannone, który z powodu błędu spadł na dziesiąte miejsce i ukończył wyścig na miejscu dziewiątym. Na osiem okrążeń przed końcem zderzyli się Simeon i De Angelis. Jak tylko zawodnicy się podnieśli doszło między nimi do małej przepychanki, ale na razie nie ma informacji na temat ewentualnych konsekwencji tego zdarzenia.

MotoGP
Klasa królewska była kolejną po Moto3, w której prawa fizyki zebrały dotkliwe żniwo. Poważne w skutkach upadki zaliczyli Casey Stoner i Nicky Hayden. W przypadku Stonera zakończyło się złamaniem prawej nogi w okolicach kostki oraz zerwaniem więzadeł skokowych. Nicky Hayden miał znacznie mniej „szczęścia” i dosyć poważnie uszkodził sobie dłoń. Z tej dwójki do wyścigu wystartował tylko Stoner. Oprócz tego z toru wypadł Ben Spies. W przypadku zawodnika fabrycznego teamu Yamahy nieznacznie ucierpiało ramię.

Na polach startowych w pierwszym rzędzie stanęła trójka w składzie Pedrosa, Lorenzo, Dovizioso, a w drugim Spies, Bradl i Stoner. Kiepsko poszło Valentino Rossiemu, który znalazł się na odległym dziesiątym miejscu. Casey Stoner natomiast startował z szóstej pozycji.

Po starcie na prowadzenie wysunął się Pedrosa, a za nim podążali Spies, Dovizioso i Lorenzo. Spiesowi udało się jednak zdobyć pierwsze miejsce i utrzymać je przez kilka okrążeń. Casey Stoner spadł natomiast na ósmą pozycję za Bautistą.

Spies długo nie cieszył się pierwszym miejscem, ponieważ został wyprzedzony przez Daniego Pedrosę. W tym samym czasie Lorenzo udało się przedostać na trzecie miejsce. Na siódmym okrążeniu niespodziewanie wybuchł silnik w motocyklu Bena Spiesa i przy okazji Amerykanin rozlał olej na linii przejazdu w pierwszym zakręcie. Na szczęście nie doszło do żadnego wypadku z tego powodu, a dyrekcja postanowiła nie przerywać wyścigu.

Stonerowi w końcu udało się przebić przez Bautistę i Bradla i na osiemnaście okrążeń przed końcem wyścigu pozostało mu już tylko wyprzedzić Dovizioso i dowieźć trzecie miejsce do mety. Sztuka ta prawie się udała, ale na siedem okrążeń przed końcem Dovizioso odzyskał najniższy stopień podium i utrzymał go do końca wyścigu.

Zmagania klasy królewskiej na torze Indianapolis zwyciężył Dani Pedrosa z 10 sekundami przewagi nad Lorenzo, a trzeci był Andrea Dovizioso. Stonerowi należą się słowa uznania za ukończenie wyścigu na czwartym miejscu i walkę do samego końca. Po zjeździe na aleję serwisową Australijczyk miał problemy żeby zsiąść z motocykla. Wyścigu oprócz Bena Spiesa nie ukończyli Cal Crutchlow, Randy De Puniet, Michele Pirro, Mattia Pasini i Danilo Petrucci.

Klasyfikacje generalne
Po wyścigu na torze Indianapolis pierwsze miejsce w klasyfikacji Moto3 umocnił Sandro Cortese, który obecnie ma na koncie 184 punkty. Drugi nadal jest Maverick Vinales z 155 punktami, a trzeci Luis Salom, który ma punktów 129. Do końca sezonu pozostało jeszcze siedem rund, a w klasie Moto3 wszystko jest na tyle nieprzewidywalne, że Vinales ma jeszcze szansę na zwycięstwo.

W Moto2 będący na czele Marc Marquez ma na swoim koncie już 188 punktów, a znajdujący się na drugim miejscu Pol Espargaro ma punktów 149. Trzeci jest Andrea Iannone z dorobkiem 136 punktów i zaledwie dwa punkty traci do niego Thomas Luthi, który z kolei wydaje się już być poza zasięgiem Scotta Reddinga tracącego do Niemca 28 punktów.

W MotoGP ponownie zrobiło się gorąco. Tym razem sprawcą zamieszania jest Dani Pedrosa, który traci do Lorenzo jedynie 18 punktów. Obaj zawodnicy oddalają się od Stonera, który ma punktów 186. Mimo wszystko Jorge Lorenzo jeszcze nie postrzega Daniego Pedrosy jako zagrożenia w walce o tytuł mistrzowski.

Kolejna runda MotoGP odbędzie się na czeskim Automotodrom Brno już za tydzień.

Autor: Wojciech Grzesiak