Motocykliści – kierowcy gorszego sortu. FEMA walczy o większe prawa dla kierowców jednośladów - Motogen.pl

Federacja Europejskich Stowarzyszeń Motocyklowych (FEMA) wyraziła dezaprobatę dla zaproponowanych przez UE planów poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Zdaniem FEMA planowane działania stoją w sprzeczności z interesami użytkowników jednośladów.

FEMA od dłuższego czasu zwraca uwagę, że działania podejmowane przez instytucje unijne, a następnie wdrażane w krajach członkowskich, nie uwzględniają potrzeb motocyklistów, którzy są pełnoprawnymi użytkownikami dróg. Zdaniem FEMA strategie poprawy bezpieczeństwa realizowane przez UE opierają się za na opracowanej przez byłego szwedzkiego specjalistę ds. bezpieczeństwa ruchu Claesa Tingvalla, doktrynie Vision Zero, która początkowo w ogóle nie uwzględniała motocykli na drogach.

Efektem realizowania założeń Vision Zero jest między innymi rozbudowa systemu barier ochronnych, w tym szalenie niebezpiecznych dla motocyklistów barier linowych. Jak pokazały prowadzone w Szwecji badania, realizacja założeń doktryny Vision Zero doprowadziła do sytuacji, w której motocykliści poczuli się mniej bezpieczni i bardziej narażeni na wypadek.

FEMA zwraca uwagę, że choć w całej Europie trwa debata na temat zasadności używania barier linowych, wciąż są one bez przeszkód montowane w wielu krajach, co systematycznie pogarsza sytuację motocyklistów. Wiele badań prowadzonych w Unii wskazuje, że bariery takie powodują u motocyklistów znacznie poważniejsze obrażenia niż inne bariery. Zarządcy dróg nie uwzględniają jednak tego ryzyka i stosują je ze względu na niski koszt i wysoką skuteczność w kontakcie z większymi od motocykli pojazdami.

FEMA zwraca uwagę, że wątek niebezpiecznych barier został całkowicie pominięty przez unijnego komisarza ds. transportu, który zamiast tego skupił się na wewnątrzwspólnotowym egzekwowaniu przepisów, licencjach i przygotowaniu do wprowadzenia pojazdów autonomicznych.

Przedstawiciele europejskich motocyklistów zarzucili także unijnym instytucjom, że te nie uwzględniły w swoich planach znaczenia strategii unikania wypadków, przedkładając ponad nie minimalizowanie ofiar zdarzeń drogowych. Niesie to dla motocyklistów bardzo poważne konsekwencje – kierowcy jednośladów, jako niechronieni użytkownicy dróg, mogą doświadczać tragicznych skutków nawet w przypadku niewielkich zdarzeń drogowych. Zdaniem FEMA wdrożenie strategii unikania wypadków mogłoby przynieść wymierne korzyści nie tylko motocyklistom, ale także innym niechronionym uczestnikom ruchu, takim jak piesi i rowerzyści.

Kolejnym problemem, na który zwróciła uwagę FEMA jest wielopoziomowy schemat dostępu do uprawnień na jednoślady. Zmusza on kandydatów na kierowców do pokonywania barier w postaci kolejnych stopni uprawnień do kierowania motocyklami bądź skuterami. Tworzy to ogromną barierę wejścia dla nowych motocyklistów, przysparzając im kosztów i stawiając ogromne wymagania. Taki proces nie jest stosowany wobec kierowców samochodów.

Motocykliści z FEMA zwrócili także uwagę na niewystarczającą reprezentację kierowców jednośladów w instytucjach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ruchu w UE, nierówne traktowania samochodów i motocykli w przepisach, a także zbyt pobłażliwe w stosunku do motocyklistów traktowanie rowerzystów, którzy nie mają obowiązku używania kasków ochronnych jak motocykliści.

FEMA zaapelowała także do producentów o rozważne rozwijanie technologii, które mogą być niebezpieczne lub uciążliwe dla motocyklistów. Wspomniano o opartym na technologii radarowej aktywnym tempomacie, montowanym między innymi w Multistradzie V4 i KTM 1290 Super Adventure. Urządzenie to budzi obawy części motocyklistów co do zasadności stosowania w jednośladach.

FEMA jest największą w Europie organizacją zrzeszającą motocyklistów. Chętnie i często podejmuje działania, których celem jest nacisk na rozmaite instytucje celem obrony interesów kierowców jednośladów.

zdjęcie tytułowe: Robert Wiechetek

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany