MOTOCYKLEXPO 2008 – jest coraz lepiej! - Motogen.pl

W dniach 1–3 lutego mieliśmy okazję gościć na trzeciej już z kolei edycji targów MOTOCYKLEXPO. Jak udała się impreza tym razem, co ciekawego mogliśmy zobaczyć i czy warto było odstać swoje po bilet? O tym dowiecie się z poniższej relacji.
Tylko dla wytrwałych

Zacznę dość pesymistycznie, ale niestety widok który witał wszystkich chcących dostać się do hali Expo XXI był dość nieciekawy. Sznur ludzi czekających w kolejce ciągnął się i wił znikając gdzieś za węgłem ulicy Prądzyńskiego. Mimo iż kasy działały pełną parą tłum prawie 24 000 ludzi zrobił swoje. Jeżeli ktoś przyjechał samochodem, to była to już druga okazja aby podniósł sobie poziom stresu i ogólnego poddenerwowania. Miejsca parkingowe to wieczna bolączka organizatora. Dano nam do wyboru zaparkować albo na słono opłacanym parkingu albo na rozmiękłym polu, które przypomniało mi zapyziałą giełdę samochodową sprzed kilkunastu lat. Trudno jednak winić za to firmę organizującą imprezę. Hala Expo jest jednym z najlepiej przygotowanych obiektów wystawienniczych w Polsce, ale usytuowanie jej w miejscu gdzie brak jest przestrzeni na jakąkolwiek dodatkową infrastrukturę to pomyłka. Narzekania na szczęście koniec, bo później było już znacznie lepiej.

Jak jest? Faaajnie!!!

Taką właśnie odpowiedź zwykle uzyskiwałem pytając się o zdanie odwiedzających targi gości. Trzeba im przyznać rację. Oprócz wspomnianych wcześniej bolączek, cała reszta przygotowana była tak jak trzeba. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie rozplanowanie stoisk. Większość powierzchni wstawienniczej została podzielona między dużych wystawców. W centralnych miejscach obu sal miejsce dla siebie znalazły najważniejsze firmy na polskim rynku. Mniej za to było stoisk z chińskimi wyrobami „motocyklopodobnymi”.

…tłum prawie 24 000 ludzi zrobił swoje…

Stoiska firm akcesoryjnych ustawione były na obrzeżach i jak ktoś nie chciał – nie musiał przedzierać się przez tłum przymierzających ciuchy i kaski ludzi. Dzięki takiemu zabiegowi uzyskano więcej miejsca do wykorzystania na główne ciągi komunikacyjne oraz wokół samych motocykli, przez co łatwiej się było dostać do wszelkich nowości. Właśnie, będąc przy temacie…

Yamaha

Fani motocykli spod znaku skrzyżowanych kamertonów nie mogli narzekać. Podziwiać i przymierzać się można było m.in. do nowej R6, następcy legendarnego Tenere – XT660Z, śmiesznego skuterka Giggle, zmodyfikowanego T-MAX`a czy hardcorowych bliźniaków: WR250R i WR250X. Ciekawostką był treningowy motocykl Valentino Rossiego, Yamaha M1. Ładne i oryginalnie zaprojektowane stoisko robiło wrażenie i zachęcało do zatrzymania się na dłużej.

Honda

Nowa CBR 1000 RR Fireblade była główną atrakcją tego wystawcy. Największą CBR`kę oblegano szczególnie dlatego, iż wzbudza prawdziwie skrajne emocje: od miłości do obrzydzenia. Z przecieków jakie uzyskaliśmy wiemy już, iż nowy „Blady” od strony technicznej wypada dużo lepiej od poprzedniego modelu. Gorzej jeżeli chodzi o stylistykę, bowiem o ile wcześniej uchodził za wzór, tak teraz temat jest dyskusyjny. Poza nim sporym zainteresowaniem cieszył się całkowicie nowy Transalp, Shadow oraz utrzymany w japońskim stylu skuter Forza (długo i nisko). Szkoda, że nie udało się nam zobaczyć modelu DN-01. Cóż, czekamy do następnego razu…

Suzuki

Nasz polski przedstawiciel firmy z Hamamatsu jak zwykle wystawiał się przy wsparciu największego dealera Suzuki: POLand POSITION. Tym razem publiczności zaprezentowano B-Kinga (dotychczas odbyła się już spora liczba pokazów, premier i akcji promocyjnych tego modelu, a to prawdziwy ewenement), nową Hayabusę, KingQuada 750 AXi oraz sportowo-turystycznego GSX650F. Nas szczególnie zainteresował ten ostatni. Niby jest to motocykl ze średniej półki gdzie brak jest wodotrysków, mrugających światełek i powalających danych technicznych ale to właśnie ten model może narobić sporo zamieszania. Połączenie atrakcyjnej ceny, sportowego wyglądu i osiągów pasujących w sam raz do codziennej jazdy. Mamy nadzieję, iż jak najszybciej uda się nam wyciągnąć go na kilka dni jazd testowych i sprawdzić czy w praktyce jest taki, na jakiego się zapowiada.

Kawasaki / Ducati / Derbi / Malaguti

Probike – importer tych wszystkich marek postarał się tym razem i postawił naprawdę ładne i ciekawe stoisko podzielone na kilka sekcji.

Na miejscu „zielonych” najważniejszymi nowościami były dwa sportowe przecinaki stojące na dwóch biegunach pojemności: wściekły ZX-10R oraz przeznaczony dla początkujących ZX250R Ninja.

Dla fanów Ducati najważniejszymi nowościami były modele 848 oraz Monster Tricolore. Poza tym obejrzeć można było większość aktualnie oferowanych motocykli z oferty tej firmy.

Derbi i Malaguti pokazały sporą ofertę skuterów oraz motorowerów. Najważniejszym z nich jest z pewnością Malaguti Spidermax, który wyróżnia się z tłumu nieszablonowa stylistyką. Miejmy nadzieję, iż te egzotyczne w chwili obecnej pojazdy odnajdą swoich klientów.

Więcej o motocyklach BMW