Małe czy duże adventure? Co lepiej sprawdzi się podczas motocyklowej wyprawy - Motogen.pl

Co wybrać – czy niedrogą i poręczną 400 lub 500, czy może wszystkomające 1300? Jeśli wzywa cię przygoda i unikasz asfaltów, spojrzyj łaskawie na tę pierwszą opcję. Opłaci się!

Podczas motocyklowych wypraw po bezdrożach, wybór odpowiedniego motocykla jest kluczowy. W wielu przypadkach motocykl adventure o mniejszej pojemności, a zatem i wadze, może być lepszym wyborem niż większe modele. Skupimy się na kilku kluczowych aspektach, takich jak manewrowość, komfort jazdy i koszty utrzymania.

1. Manewrowość i kontrola

Mniejsze motocykle adventure są lżejsze, co znacznie poprawia ich manewrowość. Dzięki mniejszej wadze łatwiej nimi sterować na wąskich ścieżkach, kamienistych podjazdach czy błotnistych traktach. Lekki motocykl znacznie łatwiej także podnieść, a wiadomo – gleba w terenie to norma.

Mniejsze maszyny pozwalają na swobodniejsze przemieszczanie się w ciasnych przestrzeniach i łatwiejsze omijanie przeszkód. Dzięki temu możemy bardziej cieszyć się przygodą, nie martwiąc się o trudne manewry.

2. Komfort Jazdy

Tutaj bywa różnie – wiadomo, że BMW R 1300 GS, czy KTM 1290 Adventure są bardzo komfortowe na asfalcie. Najczęściej dotyczy to jednak wyższych kierowców – jeśli masz, powiedzmy 170 cm, mniejsze motocykle stają się wygodniejsze i łatwiej także nimi manewrować. Dzięki niższej masie, mniejsze motocykle często lepiej radzą sobie z nierównościami terenu.

3. Koszty Utrzymania

Nie jest tajemnicą, że małe adventure są zazwyczaj tańsze w zakupie i utrzymaniu niż duże adventure. Mniejsze silniki zużywają mniej paliwa, a ich serwis jest zwykle znacząco tańszy. Najczęściej motocykle takiej jak Honda CRF 300, czy KTM 390 Adventure nie mają mnóstwa elektroniki, której serwis bywa kosztowny.

4. Praktyczność i Uniwersalność

Mniejsze adventure łatwiej przewieźć – na przyczepie, w busie, albo… w łodzi. W końcu nigdy nie wiesz, gdzie poniesie cię przygoda. Są także bardziej wszechstronne – łatwiej nimi jeździć w mieście, bez problemu można wyskoczyć na popołudniowe cioranie w błocie, co nie zawsze udaje się z wielgachnym adventure.

Podsmowując – jeśli zamiast przemierzania asfaltowych wstęg kusi cię odkrywanie wszystkiego tego, co jest poza nimi, rozważ zakup adventure o mniejszej pojemności. Może i nie ma ono nadmiaru mocy i tony elektroniki, ale odwdzięczy się poręcznością, uniwersalnością i niskimi kosztami eksploatacji. A zaoszczędzone w ten sposób pieniądze będziesz mógł wydać na podróż życia!

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany