autor: Sebastian Kujawski
10 maja 2009 roku w miejscowości Nowogard, leżącej w województwie zachodniopomorskim, odbyła się II runda Mistrzostw Polski klasy MX85 i MX2 oraz II runda Pucharu Polski klasy WETERAN.
Teren zawodów odwiedziło 72 zawodników z całej Polski i jeden z Białorusi. Część z nich, z uwagi na niewielką odległość (ok. 70 km), przyjechała prosto po zawodach, które odbyły się dzień wcześniej w Rosówku. Tor, po którym mieli ścigać się zawodnicy, był piaszczysty i w większości położony w lesie. Klub Motorowy ”CISY”, który był organizatorem, postarał się o to, aby trasa przejazdu była w jak najlepszym stanie. Cały tor ogrodzono taśmą lub plastikową siatką. Tym razem zawodników nie obudziło piękne słoneczko, jak to zwykle bywało o tej porze roku, lecz ulewny deszcz, tłukący się o blachy samochodów. Wielu z nich zastanawiało się, czy zawody w ogóle odbędą się w tak brzydką pogodę. Trasa, która dzień wcześniej wyglądała na przyjemną, w dużej części zamieniła się w kałużę i grząskie błoto. Po pewnym czasie oznajmiono jednak, że zawody odbędą się zgodnie z planem. Części rywalizujących nawet odpowiadały takie ekstremalne warunki, gdyż lepiej czuli się w błotnistym terenie. Jedno przy tym było pewne – nikt się nie martwił o unoszący się podczas zwodów kurz.
Z samego rana odbyła się kontrola techniczna, podczas której sprawdzano głośność wydechów oraz atesty kasków. Zaraz po niej przyszedł czas na trening dowolny(w tym pięciominutowe starty). Wielu zawodników odpuściło sobie trening dowolny, nie chcąc taplać się w błocie podczas deszczu. Po zakończeniu sesji treningowej rozpoczęły się treningi kwalifikacyjne, tym razem obowiązkowe, w kolejności: klasa MX85, WETERAN i MX2. Podczas tych kwalifikacji wielu uczestników przewracało się na śliskim błocie. Największą trudność sprawiał kilkumetrowy, piaszczysty podjazd, umiejscowiony w lesie. Tuż przed nim mokry piasek zasysał koła motocykli i nie pozwalał na wystarczające rozpędzenie się przed pagórkiem. Sędziowie i organizatorzy mieli twardy orzech do zgryzienia, co z tym fantem zrobić. Podjazdu w tym miejscu nie dałoby się w żaden sposób ominąć, więc zamówiono fadromę, która zmniejszyła kąt nachylenia wzniesienia i zepchnęła całe błoto na pobocze trasy. Po tak wyczerpujących przygotowaniach można było rozpocząć zawody.
Tuż przed rozpoczęciem pierwszego biegu deszcz przestał padać, a między chmurami zaczęły przebijać się promienie słoneczne. Bardzo poprawiło to samopoczucie zawodników. Na starcie stanęło dwudziestu pięciu rywalizujących w klasie MX85. Po opuszczeniu maszyny startowej rozpoczął się wyścig. Młodzi zawodnicy dzielnie spisywali się w błotnistym terenie. Choć wielu zaliczyło upadek, to każdy podnosił się i jechał dalej. Ich motocykle posiadają mniejsze kółka i nieraz grzęzły w głębokich koleinach, pozostałych po większych motorach. I tak po przejechaniu jedenastu okrążeń pierwszy na mecie zjawił się Szymon Motylewski z KM Wisła Chełmno, jadący na motocyklu marki Yamaha. Drugi linię mety przekroczył Maciej Więckowski z KM Cross Lublin EkoKlinkier, a trzeci Dawid Konkol z AMK Poltarex Człuchów. Potem przyszła kolej na Weteranów motocrossu. W tej klasie rywalizowało ze sobą piętnastu zawodników. Zaraz po starcie prowadzenie objął Jacek Lonka i nie oddał go do samego końca wyścigu. Po ukończeniu dziewięciu błotnistych okrążeń Jacek Lonka z AP Głogów zajął pierwsze miejsce. Tuż za nim na metę wjechał jego brat, Waldemar Lonka, a trzeci był Mirosław Kowalski z AMK Poltarex Człuchów.