Widoki są świetne, a dźwięki silników to muzyka dla uszu… To wszystko i tak jest niczym w porównaniu do naszej tęsknoty za krętym i suchym asfaltem!
W naszej części świata szaleją właśnie zamiecie śnieżne, a motocyklem ciężko jeździć. Sytuację świetnie ujął nasz fotograf, Tomazi: „tęsknię za suchym asfaltem”. W ramach jako-takiego pocieszenia dostarczamy Wam świetny onboard z szybkiego, drogowego motocykla na krętej drodze:
Ta piękna droga to Franschhoek Pass nieopodal Kapsztadu w RPA – podobno jest to regularne miejsce weekendowych spotkań fanów motoryzacji. Nic dziwnego!
Nasz bohater o ksywce Dark Rider jedzie Aprilią Tuono V4 2011, z przodu podróżuje jego kolega Hondą CBR600RR, a czystym przypadkiem dołączył do nich szybki kierowca w Nissanie 350Z.
Dark Rider twierdzi, że jest szybszy niż jego kolega na Hondzie. Później pogadali wspólnie z kierowcą Nissana, który zaznaczył, że także mógłby jechać znacznie lepszym tempem, ale miał radochę z jazdy za motocyklem. Efektem był przyjemny, dynamiczny i umiarkowanie agresywny, grupowy przejazd krętą drogą. Kto nie lubi takiej moto-rozrywki?
Fantastyczną ścieżkę dźwiękową zapewnia litrowy silnik V4 z Tuono, a wtóruje mu 3,5-litrowa V-szóstka z Nissana.
P.S.: Żeby jeszcze tylko kierowca Nissana tak nie ścinał zakrętów!
Zobacz też: Podobny film od Dark Ridera z Kapsztadu sprzed kilku miesięcy – wtedy Street Triple R 675 ganiał się z GSR 750.
Zostaw odpowiedź