Przyszłoroczne MotoGP na torze Jerez zostało uratowane, jednak nadal nie wiadomo co stanie się z torem w sezonie 2013.
Choć początkowe problemy zastąpiono informacją, że do 2016 roku Jerez nie zniknie z kalendarza MotoGP, dyrektor trou, Juan Alvarez, nie jest pewien, czy uda się rozwiązać problemy negocjacyjne z Dorną.
Alvarez: „Niestety, zaczynam sobie wyobrażać Mistrzostwa MotoGP bez Jerez w kalendarzu. Spędziłem dużo czasu próbując zorganizować wielki wyścig, ale jeśli Jerez nie ma warunków, by ugościć go, organizator ma wszelkie prawo do przeniesienia go gdzieś indziej, gdzie zostanie potraktowany lepiej i nie będzie miał kłopotów pojawiających się tak niefortunnie, że możemy zacząć rozmyślać o kalendarzu bez Jerez, co byłoby smutne dla fanów i dla okolicy i jeśli MotoGP odejdzie, kilka innych kwestii może się także posypać. Jestem z natury optymistą, ale fakty sprawiają, że uważam, iż sytuacja jest zła, a tor Jerez nie jest nic wart bez MotoGP”.
Zdaniem Alvareza, Dorna nadal nie dostarczyła podpisanego kontraktu, a jego recepta na uniknięcie problemów finansowych to rozważenie sprzedaży toru.