Stunt koncept od Yamahy - Motogen.pl

Można powiedzieć, że tak. Będzie to jednak zainteresowanie osób, u których pojęcie o stuntridingu ogranicza się do świadomości istnienia owego sportu. Motocykl zbudowany na bazie XJ6 wygląda bardzo ciekawie. Na wyposażeniu znajdziemy klatkę na silnik, dużą zębatkę, a nawet zestaw dodatkowego hamulca handbrake. Gdyby styling i jaskrawe kolory były wyznacznikiem profesjonalizmu, motocykl z miejsca stałby się królem stunt ustawek. Niestety, gdy przyjrzymy się bliżej, czar pryska. Klatka zaprojektowana jest tak, że przy każdej glebie kierownica będzie przyjmowała impet uderzenia. Ułożenie pompy obsługującej handbrake jest całkowicie niepraktyczne i jeśli nawet poprawimy jej ustawienie, to zacisku o pojedynczym tłoczku już nie. Siła hamowania bez wątpienia będzie za mała, a montaż zacisku czterotłoczkowego wiąże się z wykonaniem nowego adaptera. Oprócz tego zadupek motocykla nie da wystarczającego podparcia dla stóp stuntera, a zbiornik paliwa musiałby otrzymać wiele ciosów młotkiem w celu wyprofilowania go pod cztery litery. Czepiając się dalej, możemy zauważyć, że tylny stelaż jest integralnym elementem ramy. Po niekontrolowanej „przycierce”, zamiast wymienić sam subframe, w oczy zajrzy nam widmo zakupu nowego „szkieletu” motocykla. Moglibyśmy dalej negować użyteczność Cage-Six Concept pisząc o mizernym przednim zawieszeniu czy zintegrowanych podnóżkach kierowcy i pasażera, pytanie jednak brzmi: po co? Motocykl i tak nie wejdzie do produkcji. Tak czy inaczej miło ze strony Yamahy, że pomyślała o stunterach. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby przed następnym tego typu motocyklem koncepcyjnym projektanci skonsultowali się z kimś, kto o tym sporcie ma pojęcie. 

Więcej o motocyklach Yamaha