Sejm przyklepał zmiany w systemie punktów karnych. Teraz czas na Senat - Motogen.pl

Posłowie bez większej refleksji przegłosowali kastrację przepisów, które poprzednio także ochoczo poparli. Nie znajdujemy innego wyjaśnienia tego stanu rzeczy niż chęć przypodobania się kierowcom przed wyborami.

Aż 427 posłów zagłosowało za przyjęciem nowelizacji Prawa o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, zawierającej dodane w ostatnich chwili zmiany przywracające kursy reedukacyjne i skracające termin ważności punktów karnych do roku. Przeciw nowelizacji było zaledwie trzech posłów, 18 wstrzymało się, zaś 12 nie wzięło udziału w głosowaniu.

Przypomnijmy – chodzi o nowelizację przygotowaną podczas posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury, znaną jako Lex Uber. Przed posiedzeniem zaproponowano rozszerzenie nowelizacji o dodatkowy punkt – likwidację opłaty ewidencyjnej. W czasie posiedzenia poseł Jerzy Polaczek nieoczekiwanie zgłosił poprawkę, której nie omówił, a która, jak się okazało, dotyczyła skrócenia terminu obowiązywania punktów karnych i przywrócenia kursów reedukacyjnych, które umożliwiały zredukowanie liczby punktów karnych raz w roku o 6.

Mimo faktu, że członkowie Komisji Infrastruktury nie wiedzieli czego dotyczyła zgłoszona poprawka, nie tylko wnieśli sprzeciwów, ale przyjęli ją jednogłośnie. Dzięki temu nowelizacja, uzupełniona o nieoczekiwaną „wrzutkę” trafiła pod głosowanie Sejmu. Całe szczęście, że poseł Polaczek nie zgłosił poprawki dotyczącej np. zakazu posiadania motocykla albo pojazdu spalinowego, bo mielibyśmy spory kłopot – ustawa weszłaby w życie i trzeba by na szybko pozbywać się pojazdów.

Jednomyślność posłów w tym przypadku wydaje się absurdalna. Nie tak dawno ten sam Sejm głosował bowiem za wydłużeniem terminu ważności punktów karnych i likwidacją kursów reedukacyjnych. Posłowie dali się przekonać, że kursy to w rzeczywistości tylko odkupywanie punktów karnych i z żadną reedukacją nie mają nic wspólnego, bo spora część uczestników to regularna recydywa.

Dali się także przekonać, że rok obowiązywania punktów karnych to za mało dla ludzi, którzy nie mają refleksji, że ich ofensywne zachowanie na drodze to niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu i że swoim zachowaniem generują ogromne koszty społeczne, które następnie ponosimy my wszyscy. Wówczas posłowie dali się przekonać, dziś zmieniają zdanie, bo przekonuje ich co innego – konieczność zdobywania poparcia społecznego przed wyborami za wszelką cenę.

A szkoda, bo jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, po zaostrzeniu przepisów bezpieczeństwo na polskich drogach zaczęło się wreszcie poprawiać. W 2022 r. mocno spadła liczba zabitych pieszych – spadek w porównaniu do roku 2021 o 15,5 procent. Spadła także liczba wypadków, kolizji i rannych. Przegłosowana ogromną większością nowelizacja PoRD trafi teraz do Senatu.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany