Pierwsze moto. Turystyk typu XJ600 czy jakieś soft enduro? - Motogen.pl
TO JEST NASZE ARCHIWUM KATEGORII 'Forum'
2013-07-29 15:18:52.936357
nicjusz
napisał(a):
Cześć. W tym roku, pare dni przed zmianą przepisów zdałem prawo jazdy na kat.A. Moje doświadczenie z dwoma kółkami to jakieś okazyjne przejażdzki na skuterach kumpli + standardowa ilość godzin na kursie i egzamin, jednak nie miałem żadnych problemów z opanowaniem jazdy, instruktor aż nie mógł się nachwalić, egzamin w kompletnie obcym mieście za pierwszym razem zdany :wink: Ewentualnie miliony godzin na rowerze, od dziecka do teraz, też dwa kółka :p Zacząłem się już w styczniu rozglądać za pierwszym moto, absolutnie nie kręcą mnie jakieś sportowe wynalazki obudowane plastik, wolę stal, skórę i chrom :p - w tym też kierunku raczej w przyszłości bede podażał, turystyka motocyklowa. Zresztą, mam pokore co do mocy w maszynach, od trzech lat jeżdżę autem, raz wyleciałem z drogi na łąkę, raz prawie nie wyhamowałem jadać w deszczu z góry i to mnie właśnie tej pokory nauczyło - okres 'młodego gniewnego' kierowcy mam za sobą :p Do rzeczy: od początku jak czytam, ludzie polecają np GS500 i XJ600. Duuuużo bardziej spodobała mi się XJ600 i właściwie wydawało mi się, że na pewno w nią będę celował. Po rozmowie z kumplem motocyklistą (też z podobnym nastawieniem do sportowych moto) powiedział, mi że jednak ta Yamaha to juz dosyć przestarzała konstrukcja, lepiej celować albo w Cebulę albo Bandita. >Z tym, że sam przez to, jak zacząłem więcej myśleć, trafiłem na temat soft enduro. Otóż motocykla potrzebuję głównie jako środek transportu na dystansach w okręgu 20-30km ode mnie, czasami 60km. Wygoda więc nie jest tutaj najważniejszym aspektem, a jako świeżak na początek bardzo długich tras raczej nie będę robił. Natomiast na czym mi zależy, to przede wszystkim niskie koszty utrzymania i małe spalanie, ale jednak nie kosztem zamułowatego charakteru motocykla (nie po to robiłem kat.a, żeby teraz skuterem jezdzic ;p)

Kwestia rozważenia soft enduro spodobała mi się z tego względu, iż mieszkam w beskidach, więc dosyć górzysty teren, mnóóóstwo tras o różnym charakterze gdzie można też z rozsądkiem poszaleć bardziej terenowym moto. Ale tak jak mówię - główne przeznaczenie, to jazda po asfalcie. Pytanie moje jest więc następujące - raz, to czy dobrze myślę, aby w takim wypadku lepiej uderzać w soft enduro, niż typowe szosówki-turystyki 500, 600ccm? >Dwa - jeżeli tak, to co byście poradzili? Paroma modelami sie zainteresowałem, typu Yamaha XT 350, Suzuki DR 350, Yamaha DT, który do moich wymagań byłby najlepszy? Na koniec, standardowo, metryczka:
Za pół roku uderza 22 wiosna, wzrost - 175cm. Waga - aktualnie 74kg (na redukcji, zszedłem z 85kg), jednak ważną kwestią jest, to że ćwiczę trójbój siłowy i kwestia dużych ciężarów, wyczucia własnego ciała i utrzymywania równowagi nie jest dla mnie problemem, na przyszły sezon pewnie będzie się plasować w okolicy 90kg. Kwota jaką chciałbym przeznaczyć na moto to 4000-5000zł. Po prostu wiem, że sprzedam go za 1-2 sezony, nie chciałbym żeby dużo stracić na nim. Jednakże mogę coś tam do tej kwoty dołożyć, jeżeli naprawdę będzie warto. (na kask, ochraniacze itp mam osobny budżet) Dzięki wielkie i czekam na propozycje;)
2013-09-13 19:30:00.366268
Neron
napisał(a):
Endurak do dobre rozwiązanie na "POLSKIE DROGI" a w szczególności: 1. Widzisz ponad dachami puszek; 2. Dziury nie są dużym prblemem; 3. W razie "W" można przeskoszyć przez krawężniki, pas zieleni, schody itp 4. Pozycja jazdy jest nie męczaca 5. Same moto są raczej "pancerne" i dużo wybaczają od strony technicznej