Mecz o nic – relacja ze spotkania Polonii Bydgoszcz z Włókniarzem Częstochowa - Motogen.pl

W środę w Bydgoszczy odbyło się spotkanie CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi pomiędzy miejscową Polonią, a częstochowskim Włókniarzem. Rezultat tego meczu nie miał już zasadniczego wpływu na końcowy układ ligowej tabeli. Decydował jedynie o tym która z drużyn zajmie ostatnie miejsce i będzie gospodarzem pierwszego pojedynku o utrzymanie się w szeregach najlepszych drużyn w kraju.

 
Kibice nad Brdą pokładali wielkie nadzieje w powrocie na tor Emila Sayfutdinowa, który po kontuzji i długiej przerwie w ściganiu postanowił wesprzeć swoich kolegów w walce o utrzymanie. Emil stanął na wysokości zadania i w swoim bardzo dobrym stylu wywalczył dla drużyny 13 punktów z jednym bonusem. Nie wszyscy żużlowcy Polonii dostosowali się jednak do sytuacji. Kiedy okazało się, że do Bydgoszczy nie przyjechał Rune Holta, a Peter Karlsson kilka minut przed rozpoczęciem meczu był jeszcze w drodze, jakby uszło z nich powietrze. Trudno posądzać kogokolwiek o lekceważenie przeciwnika, ale takie wrażenie zapewne odnieśli kibice. Goście natomiast w tak okrojonym składzie wykazali niesamowitą wolę walki i wielką ambicję. Aż przykro stwierdzić, ale bydgoska drużyna po prostu do najsilniejszych nie należy. Chociaż zaczęło się od mocnego uderzenia młodzieży, kiedy to Sayfutdinov i Woźniak przywieźli za plecami Woffindena i Miturskiego, kolejne biegi wcale nie wykazały przewagi Polonii. Kiedy miejscowi wygrali wyścig 5:1, goście w kolejnych natychmiast odrabiali stratę.
 
Jeszcze po dziewiątej gonitwie, wygranej podwójnie przez Davidssona i Drabika, było zaledwie 28:26. Faktem jest, że Kościecha w czasie meczu trzy razy zjeżdżał z toru pokonany przed defekt sprzęgła, ale to nie zmienia to tego, że w jego dorobku znalazły się zaledwie trzy "oczka". Kompletnie rozczarował też Gizatulin. W trzech startach dwa punkty na własnym torze to jak na zawodnika ekstraligowego stanowczo za mało.
 
Należy zaznaczyć, że dopiero od dziesiątego biegu gospodarze uzyskali punktową przewagę. Ostatecznie wygrali ten pojedynek różnicą zaledwie dwunastu "oczek". Aż strach pomyśleć jaki byłby wynik, gdyby w szeregach gości pojechał znajdujący się w wysokiej formie Rune Holta. Teraz obie drużyny przygotowywać się będą do meczów ostatniej szansy, które rozegrane zostaną 28 sierpnia w Częstochowie oraz 5 września w Bydgoszczy. Wtedy bowiem okaże się który zespół opuści szeregi ekstraligi, a który pojedzie w barażach z drugą drużyną I ligi.
Włókniarz Częstochowa 39:
1. P. Karlsson 7+1 (–, 2, 1, 1*, 3)
2. L. Bridger 3 (1, 1, 0, 1)
3. J. Davidsson 10 (3, 3, 3, 0, 1)
4. S. Drabik 6+1 (1, 0, 2*, 3, –)
5. R. Szombierski 5+1 (2, 1*, 1, 1, 0)
6. B. Miturski 1 (1, d, –, –, –)
7. T. Woffinden 7 (0, 3, 2, 0, 2, 0)
 
Polonia Bydgoszcz 51:
9. A. Lindback 9 (2, 3, 0, 2, 2)
10. D. Gizatulin 2+1 (0, 0, –, 2*)
11. G. Walasek 9+2 (2*, 3, 2, 0, 2*)
12. R. Kościecha 3 (d, d, 3, d, –)
13. A. Jonsson 11 + 1 (1, 1*, 3, 3, 3)
14. E. Sajfutdinow 13+1 (3, 3, 2, 2*, 3)
15. S. Woźniak 4+1 (2*, 1, 1)
 
Bieg po biegu:
1. Sayfutdinov, Woźniak, Miturski, Woffinden (5:1) 5:1
2. Woffinden, Lindback, Bridger, Gizatulin (2:4) 7:5
3. Davidsson, Walasek, Drabik, Kościecha(d) (2:4) 9:9
4. Sayfutdinov, Szombierski, Jonsson, Miturski(d) (4:2) 13:11
5. Walasek, Karlsson, Bridger, Kościecha(d) (3:3) 16:14
6. Davidsson, Sayfutdinov, Jonsson, Drabik (3:3) 19:17
7. Lindback, Woffinden, Szombierski, Gizatulin (3:3) 22:20
8. Jonsson, Sayfutdinov, Karlsson, Bridger (5:1) 27:21
9. Davidsson, Drabik, Woźniak, Lindback (1:5) 28:26
10. Kościecha, Walasek, Szombierski, Woffinden (5:1) 33:27
11. Jonsson, Gizatulin, Bridger, Davidsson (5:1) 38:28
12. Sayfutdinov, Woffinden, Karlsson, Walasek (3:3) 41:31
13. Drabik, Lindback, Szombierski, Kościecha(d) (2:4) 43:35
14. Karlsson, Lindback, Woźniak, Szombierki (3:3) 46:38
15. Jonsson, Walasek, Davidsson, Woffinden (5:1) 51:39