Podczas V rundy Motocyklowych Mistrzostw Polski w Poznaniu motocykliści zespołu Bogdanka Racing znów regularnie finiszowali na podium.
Zieliński o krok od tytułu
Co prawda, po raz pierwszy w tym roku Sebastian Zieliński musiał zadowolić się drugim miejscem na mecie, ale para drugich pozycji umocniła go na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej, w której już tylko 10 punktów brakuje mu do sięgnięcia po tytuł w juniorskiej klasie Superstock 600.
W sobotę Zieliński wygrał pasjonujący pojedynek z Jakubem Wróblewskim i finiszował za plecami zwycięzcy, Artura Wielebskiego. Dzień później 'Zioło’ właśnie z Wróblewskim stoczył pojedynek o zwycięstwo, ale nie był w stanie skutecznie zaatakować dosiadającego znacznie mocniejszego motocykla rywala.
Tym razem jednak na mecie zabrakło głównych rywali Zielińskiego, co oznacza, że w ostatnich dwóch wyścigach będzie musiał zdobyć zaledwie 10 punktów, aby zapewnić sobie tytuł.
’Nie jestem zadowolony, ponieważ Jakub dysponuje znacznie mocniejszym motocyklem i nawiązanie z nim walki nie było łatwe’ – wyjaśnia Zieliński. – 'Umocniłem się na prowadzeniu w tabeli, ale to wcale nie oznacza, że zamierzam jechać taktycznie w dwóch ostatnich wyścigach. Chcę je wygrać, bo lubię smak zwycięstwa’.
Bukowski nadal w grze
Dzięki podwójnemu podium w wyścigach klasy Supersport Daniel Bukowski umocnił się na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej, choć jego strata w tabeli do lidera, Słoweńca Marcko Jermana, wzrosła do 45 punktów.
W sobotę Bukowski jak cień trzymał się za rywalem, ale podczas decydującego ataku na ostatnich metrach popełnił drobny błąd i wrócił na drugie miejsce. Dzień później „Buła” stracił nieco czasu na początkowych okrążeniach i musiał zadowolić się trzecią pozycją. Tym czasem drugi reprezentant Bogdanka Racing w klasie Supersport, Marcin Kałdowski, oba wyścigi ukończył na solidnym, czwartym miejscu.
’W niedzielę straciłem sporo czasu na początku wyścigu, szczególnie, gdy tuż przede mną upadł jeden z rywali’ – wyjaśnia Bukowski. – 'Nie byłem więc w stanie nawiązać walki z Marko Jermanem, ale najważniejsze, że znów stanęliśmy na podium. Staram się nie myśleć o tytule, choć wciąż mam na niego matematyczną szansę. Po prostu podczas ostatniej rundy dam z siebie wszystko’.
’W sobotę miałem drobne problemy z prawym przedramieniem, które ostatnio daje o sobie znaki z powodu wielu lat ścigania na torze’ – mówi Kałdowski. – 'Dzień później posłuszeństwa na ostatnich okrążeniach odmówiła skrzynia biegów, która uniemożliwiła mi nawiązanie walki o podium. Czuję niedosyt, ale takie są wyścigi’.
Jednocześnie z dwukrotnie większym dorobkiem punktowym niż kolejna ekipa zespół Bogdanka Racing ma już na wyciągnięcie ręki mistrzowski tytuł w klasyfikacji zespołowej kategorii Supersport. Podczas ostatniej rundy w Poznaniu Bogdance wystarczy zaledwie kilka punktów.
Wiczyński trzeci
Po pechowej awarii z poprzedniej rundy tym razem Bartłomiej Wiczyński opuszczał tor Poznań z pucharem w rękach. Choć w sobotę o włos przegrał walkę o piątą pozycję w klasie Superbike, dzień później 26-latek finiszował na trzeciej lokacie, stając na najniższym stopniu podium i awansując na siódme miejsce w tabeli.
’Nie jestem w stu procentach usatysfakcjonowany, ponieważ dwóch rywali w niedzielę wykruszyło się z walki i miałem trochę szczęścia, ale mimo wszystko cieszę się z podium’ – relacjonuje Wiczyński. – 'Jestem teraz jeszcze bardziej zdeterminowany, aby podczas ostatniej rundy znów stanąć na pudle’.
Ostatnia runda WMMP odbędzie się już w przedostatni weekend września, znów w Poznaniu. Przed nią zespół czeka start w pucharze FIM Superstock 1000 na niemieckim torze Nurburgring.
Igor Piasecki, Manager zespołu Bogdanka Racing: 'Zgodnie z przepisami niektóre rundy mistrzostw Polski odbywają się wspólnie z pucharem Alpe Adria, a to oznacza, że Marko Jerman prowadził w klasyfikacji WMMP klasy Supersport, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Pozwala to polskim zespołom na werbowanie zagranicznych zawodników w trakcie sezonu. Może trzeba pomyśleć nad zmianą przepisów? Tak czy inaczej Sebastian Zieliński jest już o krok od tytułu, a Daniel dwukrotnie stanął na podium, dlatego był to dla nas udany weekend i Bogdanka Racing ma powody, aby świętować’.