Organizatorzy cyklu są na tyle zadowoleni, że przedłużyli umowę na organizację rund mistrzostw świata aż do sezonu 2017. W weekend otwierający sezon 2013 na torze pojawiło się 61 500 widzów, co cieszy i zaostrza apetyty twórców zawodów.
Przedstawiciel australijskiego ministerstwa turystyki powiedział: „Rząd dostrzega, jak ważna dla regionu i kraju jest runda World Superbike. Jestem podekscytowany faktem, że mogę zapowiedzieć, iż World Superbike będzie się tu odbywało przez kolejne trzy lata. Oznacza to trzy lata stymulacji ekonomii w regionie, jak również promocji Australii i toru Phillip Island w mediach krajowych i międzynarodowych oraz w transmisjach”.
Javier Alonso z Dorny tak podsumowuje nową umowę: „Phillip Island jest wyjątkowym miejscem. To wyjątkowy tor w wyjątkowej lokalizacji. Wyspa za każdym razem jest miejscem intensywnych zmagań dzięki długiej prostej i szybkim zakrętom. To doskonały test dla zawodników i wyzwanie dla teamów. Rezultatem tego połączenia są zmagania elektryzujące fanów bez względu na to, czy oglądają je na torze, czy przed telewizorem”.
Ze współpracy jest również zadowolony dyrektor toru Fergus Cameron: „Tradycyjnie naszym celem jest zapewnienie, że Phillip Island Grand Prix Circuit to mekka sportów motocyklowych. Kontynuacja World Superbike do roku 2017 zapewnia kolejne lata mocnych wrażeń dla fanów i zawodników, a także upewnia nas, że powinniśmy dalej inwestować w tor i jego infrastrukturę”.
Jak widać, wszyscy włodarze są zadowoleni i będą dokładać wszelkich starań, żeby wyścigi na torze Phillip Island jeszcze zyskały na widowiskowości.