Setki motocyklistów protestowało - dzielnica Londynu planuje kosmiczne opłaty parkingowe - Motogen.pl

Jeżeli opłaty przejdą, zwyczajny skuterzysta czy motocyklista może płacić nawet 14 000 GBP (77 tys. złotych!) rocznie za parkowanie!

Wiecie dlaczego używanie motocykla lub skutera do przemieszczania się po mieście jest dobre? Korki, spalanie, parkowanie, przecież wiecie. Tym bardziej w dzisiejszych, drogich czasach. Gdy rząd chce motocyklistom te zalety odebrać, motocykliści protestują. I dobrze.

Głupie pomysły w dzielnicy Hackney (Londyn) przeciwko motocyklistom

Londyn podzielony jest na 33 dzielnice, każda ma swój ratusz, radę, budżet, a więc własne prawa. Hackney, zaliczane do grupy dzielnic Londynu Wewnętrznego, wymyśliło że trzeba podnieść opłaty za parkowanie dla motocyklistów. Opłaty dla motocykli miałyby wejść z początkiem jesieni 2022 i miałyby być 30-krotnie większe, niż w jakiejkolwiek innej dzielnicy Londynu.

SLM wyliczyło, że jeżeli zwykły motocyklista lub skuterzysta – na przykład wolontariusz czy pracownik medyczny – chciałby parkować w Hackney z nowym cennikiem za 60£ dziennie, to rocznie musiałby zapłacić nawet 14 000 funtów, czyli ponad 77 000 złotych! Absurd!

Z tej okazji powstała grupa Save London Motorcycling, która na swojej stronie wylicza, że w propozycjach rady Hackey znalazły się następujące zwyżki:

  • Wszelkie motocykle i skutery (TAKŻE elektryczne!) miałyby otrzymać takie same opłaty parkingowe, jak samochody;
  • Parkowanie na miejscach wyłącznie dla motocykli miałoby kosztować do 6£ (33 zł) za godzinę;
  • W większości zatok parkingowych, motocykle i skutery mogłyby parkować do maksymalnie 4 godzin, co w praktyce oznacza brak możliwości korzystania z jednośladów w dojazdach do pracy/szkoły;
  • zezwolenia na parkowanie dla mieszkańców kosztowałyby do 850£ (4700 zł) za rok za motocykl, zezwolenie biznesowe do 1800£ (9900 zł).

Pewnie zgodzicie się, że propozycje rady dzielnicy Hackney brzmią absurdalnie. Wprowadzenie przepisów oznaczałoby, że przemieszczanie się motocyklem straciłoby jakiekolwiek zalety względem samochodu – a przecież motocykle redukują korki.

Co wzbudza jeszcze większe oburzenie – okazało się, że pomysły rady Hackney powstały na bazie (i argumentowane są) przestarzałymi i niekompetentnymi analizami. Po wykazaniu rażących uchybień analizy, rada Hackney starała się zamieść błędy pod dywan, ale nie zamierzała wycofać się z propozycji nowelizacji.

Ogromny protest motocyklistów

W odpowiedni, w miniony weekend odbył się ogromny protest. Zorganizowała go wspomniana grupa Save London Motorcycling w porozumieniu z Greater London Motorcycle Action Group. Poza setkami motocyklistów, na miejscu pojawili się przedstawiciele związków zawodowych oraz lokalnych biznesów. Były także osobistości znane z radia czy telewizji. Protest odbył się pokojowo, ze wsparciem ze strony policji.

W podsumowaniu, przedstawiciel grupy SLM powiedział: „Rada Hackney musi natychmiast wycofać się ze swoich planów, które spowodują wzrostu użycia samochodów, wzrost zagęszczenia ruchu i wzrost emisji spalin; a także spowodują ucieczkę osób pracujących w dzielnicy.

W tym momencie Rada Hackney planuje wprowadzenie swoich szalonych opłat, opiewających na tysiące funtów, które w większości dotyczyły będą najniżej opłacanych pracowników. To wygląda jak kopanie leżącego. Wystarczy.”


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany