Omijanie pojazdów na bramkach autostradowych, przejściu granicznym, promie. Czy to legalne? - Motogen.pl

Omijanie motocyklem pojazdów oczekujących na bramkach autostradowych i przejściu granicznym wywołuje często nerwowe lub wręcz agresywne reakcje kierowców samochodów. Ale czy taka czynność jest w ogóle zgodna z prawem?

Na zadane w tytule pytanie trudno odpowiedzieć jednoznacznie – z jednej strony, zgodnie z definicją pasa ruchu (art. 2 pkt. 7 PoRD), jest to każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, co oznacza, że motocykl i samochód lub dwa motocykle mogą znajdować się na jednym pasie ruchu.

Z drugiej strony kierujący, oczekujący w kolejce do bramki lub przejścia, nie mają obowiązku wpuścić przed siebie motocyklisty. Wszystko zatem opiera się na kulturze i zrozumieniu specyfiki podróżowania pojazdem. Nie oczekujmy, że ktoś, kto spędził kilka godzin w kolejce bez mrugnięcia okiem zgodzi się wpuścić kogoś, kto dopiero co podjechał, tylko dlatego, że jedzie motocyklem.

Omijanie na bramkach autostradowych

Każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę, że oczekiwanie w pełnym słońcu, w motocyklowym kombinezonie przesuwa odczucia z dyskomfortu w męczarnię. W skrajnych przypadkach może to grozić utratą przytomności, zatem jakieś tam uzasadnienie przeciskania się do przodu jest. Nie liczmy jednak na zrozumienie kierowców – raczej na łut szczęścia i spotkanie siedzącego za kierownicą samochodu motocyklisty.

Warto w takiej sytuacji przygotować sobie wcześniej wszystko, co niezbędne do opłacenia przejazdu – kwit autostradowy i kartę płatniczą lub gotówkę. Skrajnie nieuprzejme jest skorzystać z uprzejmości kierowcy, a potem go blokować. Z całego serca rekomendujemy także odpuszczenie sobie wciskania się tuż pod budkę poboru opłat – ustaw się np. jako czwarty – unikniesz stresu i niepotrzebnych konfliktów.

Omijanie na przejściach granicznych

Tutaj sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Na niektórych przejściach pogranicznicy za wszelką cenę starają się pokazać jak ważna jest ich praca i jak ogromną władzą dysponują. Bez mrugnięcia okiem odeślą cię wtedy na koniec kolejki i wówczas nie pozostanie nic innego jak długie oczekiwanie w sznurze pojazdów.

Często jednak zdarza się, że pogranicznik sam wyłuskuje motocykle z kolejki i wzywa do podjechania bezpośrednio do punktu kontrolnego. Powód jest prosty – takie działanie rozładowuje kolejkę, bo motocykl sprawdza się bardzo szybko (o ile w ogóle). Warto zatem być czujnym i obserwować zachowania pograniczników na granicy, może nawet dać o sobie znać przez podniesienie ręki.

Również w tym przypadku trzeba koniecznie pamiętać o przygotowaniu wszystkich dokumentów, które potrzebne są do przekroczenia granicy motocyklem. Szukanie ich pod budką może poskutkować irytacją pogranicznika i odesłaniem cię z powrotem do kolejki.

Omijanie kolejki do promu

Tutaj bywa różnie – najczęściej przepchanie się na początek kolejki jest pożądane przez obsługę, bo motocykle ustawiane są na samym początku. Ułatwia to logistykę i pozwala na znacznie sprawniejszy rozładunek promu. Nie jest to jednak żelazna zasada – czasem obsługa może zawrócić cię z rampy i nakazać ustawienie się w kolejce.

Podsumowując – w każdym przypadku omijanie kolejki nie jest twoim prawem, ani przywilejem – to raczej korzystanie z uprzejmości innych kierujących. Wymuszanie, bezczelność, czy chamskie zachowania są tutaj najgorszym możliwym wyborem. Zamiast tego radzimy szczodrze posługiwać się uśmiechem, dobrym nastawieniem i wdzięcznością.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany