Przygotowania do sezonu WMMP 2009 ruszyły pełną parą. Zawodnicy Kingway Teamu spędzili cztery dni (od 22 do 25 marca) na torze Grobnik tuż obok Rijeki w Chorwacji. Mimo pogody typowo zimowo-wiosennej (deszcz, deszcz ze śniegiem, słońce, deszcz) i do tego wszystkiego niskich temperatur, zawodnicy zrealizowali pełen program treningowy wraz ze startami w dwóch wyścigach. Kingway Team w składzie Radek Skalmierski oraz Daniel Kuchnia zdobyli swoje pierwsze trofea i pobili swoje pierwsze rekordy czasowe.
Cel treningów został osiągnięty w 130%!!! W 100%, ponieważ udało się dojść do porozumienia z pojazdami. Pozostałe 30% to trzy zdobyte puchary. Dwa Daniela Kuchni i jeden Radka Skalmierskiego. Nie obyło się bez rozpoczęcia sezonu „glebą”, którą Radek zaliczył w drugim dniu. Na szczęście, był to niegroźny upadek, tuż po prawdopodobnie lekkim uślizgu koła. Reanimacja motocykla potrwała parę godzin, ale już popołudniu Radek znowu był na torze.
Pierwszy puchar zdobyty został w czwartek w bardzo sprzyjających okolicznościach. W zasadzie to pierwszy raz pojawiło się słońce, które sprawiło, że tor był suchy, idealny do wyścigu. O godzinie 14.00, po przygotowaniu motocykli i rozgrzaniu opon, rozpoczął się wyścig w klasie Supersport pojemności 600 ccm. W tym właśnie wyścigu startowali dwaj zawodnicy Kingway Motor Poland. Wyścig był niełatwy i bardzo emocjonujący. Konkurencja pozostałych zawodników z innych państw była nadspodziewanie silna. Po ośmiu okrążeniach nasi zawodnicy zajęli następujące miejsca: Daniel Kuchnia – 3 lokata z czasem 1.41 – puchar, oraz Radek Skalmierski – 10 lokata z czasem 1.45. Daniel startował do wyścigu z ostatniej pozycji i na mecie zabrakło mu do drugiego Piotra Passka nieco ponad 0, 5 sekundy.
Ostatni, czwarty dzień zakończony został sukcesem całej polskiej grupy. Rozgromiono prawie całkowicie pozostałe zagraniczne załogi. Polscy zawodnicy podzielili się na dwa dwuosobowe teamy: A-Team: Piotrek Passek i Daniel Kuchnia z Kingway Team, oraz O-Team – Arek Michalski z Ready2Race i Radek Skalmierski z Kingway Team.
Taki dobór zawodników był świadomy i celowy. Liczono na jeden pewny puchar, a nawet na dwa. Ten podział zwiększa szanse, a apetyty urosły po wcześniejszym. 3. miejscu Daniela bardzo.
Bardzo ciekawy był sam moment startu – na zasadach wyścigów długodystansowych. Zawodnicy stali po jednej stronie toru, a motocykle po drugiej, ustawione obok siebie, pod skosem do frontu toru. Na dany znak podbiegali do motocykli, zapalali stacyjki i do przodu. I tak non stop, ze zmianą zawodników lub motocykli z zawodnikami. Polskie zespoły wybrały drugi wariant, gdzie wymieniają się zawodnicy na motocyklach, przepinając jedynie transpondery.
Wyścig ten odbywał się w ściśle określonym czasie 2 godzin. W rezultacie na startujących około 25 załóg (część wykruszyła się w trakcie), czyli prawie 50 osób, polscy zawodnicy spisali się „pucharowo”.
A-Team – Piotrek Passek i Daniel Kuchnia z Kingway Team – zajęli 2. miejsce – z najlepszym czasem okrążenia – kolejno 1 min. 39 sek. i 1 min. 40 sek.
O-team – Arek Michalski i Radek Skalmierski z Kingway Team – zajęli 6. miejsce – z najlepszymi czasami – kolejno 1 min. 44 sek. i 1 min. 45 sek.
Zawodnicy Kingway Teamu, Daniel Kuchnia i Radek Sklamierski, startując w załogach dwuosobowych, zajęli kolejno drugie i szóste miejsce. Oba nagradzane pucharami, które zapoczątkują kolekcję pucharową Kingwaya. Było ciężko, ale nikt nigdy nie mówił, że sukces łatwo przychodzi. Czterodniowy treningowo-wyścigowy pobyt w Rijece był bardzo udany. Pierwsze w tym roku starty, pierwsze upadki i pierwsze puchary.
Radek Skalmierski powiedział po zakończonych treningach: Każdy taki trening przed nadchodzącym sezonem jest świetną okazją do zestrojenia motocykla, przetestowania nowych opon i podzespołów. Teamy często mają nowy skład, nowe motocykle, wiele się udało przetestować i sprawdzić. My przyjechaliśmy do Rijeki raczej dobrze przygotowani, przy mocnym suporcie naszego sponsora. Nie tylko finansowym, ale i duchowym. Dla zawodnika zdobywanie kolejnych pucharów ze świadomością, że Sponsor będzie z nich dumny, jest bardzo ważnym aspektem. Fajnie jest jak ktoś się cieszy z twojego sukcesu.
Wszyscy byli bardzo podekscytowani wyjazdem do Rijeki. Na miejscu okazało się jednak, że pogoda jest, co najmniej inna niż mogłoby się wydawać patrząc na położenie geograficzne Chorwacji. Warunki pogodowe bardzo zmienne, słońce wiatr, deszcz, deszcz ze śniegiem. Pierwszego dnia jeździliśmy przy temperaturze +2 i przy padającym deszczu ze śniegiem. Zaskoczeniem dla nas było to, że przy tych warunkach dało się jechać na oponach suchych, a asfalt trzymał przyzwoicie. Osiągane czasy były zadowalające, ale osobiście głównie koncentrowałem się na zapoznaniu się z pracą zawieszenia. Każdy z nas zebrał nowe doświadczenia, wiemy, co musimy poprawić przed nadchodzącym sezonem. Radek i Arek w ciągu tych kilku dni zrobili duże postępy. Radek jedzie przecież na nowym dla niego motocyklu – tak skomentował pobyt w Rijece drugi zawodnik Kingway Team, Daniel Kuchnia.