Richa na polskim rynku jest zaledwie od kilu miesięcy, ale już w wielu sklepach można kupić produkty tej marki (głównie na Śląsku). W naszej sekcji testowej był już Kask Richa Eagle, teraz przyszła kolej na kombinezon. Na pierwszy ogień idzie najtańszy model – Richa Apollo. Można go kupić już za 1280 zł.
Cena katalogowa testowanego kombinezonu to 1599 zł, jednak do końca roku obowiązuje 20% zniżki na wszystkie produkty Richy. Biorąc pod uwagę, że w przyszłym sezonie wszystko może się zmienić, to cenę 1280 zł śmiało można uznać jako standardową i to właśnie do tej kwoty będę się odnosił w teście. Kupując produkt w takiej cenie trzeba się nastawić na to, że producent musiał gdzieś zaoszczędzić. Już na wstępie zatem napiszę, że faktycznie Richa Apollo to bez dwóch zdań dolna półka. Z testowanych przez nas kombinezonów Richa Apollo plasuje się gdzieś w okolicach produktu RetBike, RetAttack.
Standardem jest podawanie w specyfikacji kombinezonu grubości użytej skóry. W Richy Apollo nieprzypadkowo nie znajdziesz takiej informacji. Skóra bydlęca, którą zastosowano, wydaje się być (przynajmniej w niektórych miejscach) cieńsza od przyjętego minimum – 1,2 mm. Waga zdaje się to potwierdzać, bowiem firmowe skóry, nawet po wyjęciu protektorów, są zdecydowanie cięższe. Do niewielkiego ciężaru przyczynił się także na pewno brak jakichkolwiek wzmocnień – żadne elementy nie są dwuwarstwowe – niedobrze. Nie znajdziesz tutaj także bezpiecznych szwów. Wszystkie elementy są zszyte pojedynczymi nićmi – spore rozczarowanie, bo podwójne szycia są w dzisiejszych czasach standardem, nawet w tych ekonomicznych kombikach.
Kolejną rzeczą, która stanowi ogromną różnicę między Richą Apollo a porządnymi kombinezonami, są ochraniacze. Rozpisałem się na ten temat w moim poprzednim teście kombinezonu Modeka XP. W skrócie – dobre kombinezony, to PORZĄDNE ochraniacze (zazwyczaj kilkuwarstwowe), zasłaniające wszelkie newralgiczne części ciała. Masz więc osłoniętą piszczel, a ochraniacz na ręce nie osłania tylko łokcia, ale ciągnie się aż po mankiet rękawicy. Do tego porządne wzmocnienia na tyłku i, oczywiście, ochraniacze na barkach, biodrach i (nie zawsze) na plecach. W testowanym kombiku użyto jednowarstwowych protektorów, które są często spotykane w najtańszych kurtkach i spodniach tekstylnych.
Richa Apollo to jednak nie tylko wady. Motocyklista ma do dyspozycji aż cztery kieszenie, co rzadko zdarza się w tej kategorii ubrań. Dwie wewnętrzne – jedna na dokumenty, zamykana suwakiem, a druga na telefon komórkowy – oraz zamykane także na suwaki dwie kieszenie zewnętrzne.
Producent nie szczędził streczu. Powiedziałbym nawet, że użył go zbyt wiele. Jak widać na zdjęciach, został poprowadzony nawet na plecach, co przy szlifie może okazać się bolesne. Użyty strecz kiepsko przepuszcza powietrze, więc nie działa jak wentylacja (przepuszczane powietrze czuć tylko wtedy, gdy jest zimno). Zaznaczam jednak, że nie jest to wada – kombinezon nie ma perforacji, więc użycie nieprzewiewnego strzeczu jest logicznym rozwiązaniem – jeśli ktoś nie chce kombinezonu perforowanego, to najpewniej woli brak nawiewu, dzięki czemu w chłodne dni jazda jest przyjemniejsza. W miejscu zginania się ręki strecz jest dobrze wyprofilowany. Również w kroku i w miejscu zginania kolan znalazły się elastyczne wstawki. Kolejne streczowe elementy znalazły się na łydkach, jednak tam zostały przeszyte skórzanymi paskami (patrz zdjęcia).
W talii znajduje się pasek z zapinaniem zatrzaskowym. Zabrakło go pod szyją, jednak nie jest konieczny. Na zakończeniach rękawów nie znajdziesz rzepowych zapięć, jednak w tym wypadku nie są one potrzebne, bowiem zamki nie mają tendencji do samoczynnego rozsuwania się. Wszystkie suwaki to YKK.
W środku kombinezonu znajduje się standardowa, siatkowa wyściółka w czarnym kolorze. Swoją drogą, podobnie jak kiedyś Forda T, tak też kombinezon Richa Apollo możesz kupić w każdym kolorze, pod warunkiem, że będzie to kolor czarny.
Eksploatacja
W kombinezonie Richa Apollo jeździ się wygodnie – nic nie uwiera, a streczowe elementy pozwalają na bardzo dobre dopasowanie kombinezonu do ciała. Nie wystąpiły żadne problemy – zero prujących się nici, farbowania po deszczu i tym podobnych objawów. Gdyby jednak pojawiły się jakieś problemy, masz 24-miesięczną gwarancję.
Jedyne, co sprawiało problem w testowanym egzemplarzu, to ciągle odpinający się zatrzask w spodniach. Mamy więc kombinezon znacznie lepiej wykonany od RetBike RetAttack. Z drugiej strony Richa Apollo jest „wykastrowany” o takie podstawowe elementy, jak podwójne szwy i wzmocnienia, które w najtańszych modelach konkurencji są standardem…
Podsumowanie
Richa Apollo to wygodny kombinezon, jednak ma kilka poważnych wad, a od wysokich modeli dzielą go lata świetlne. Niestety, już na pierwszy rzut oka widać, na czym oszczędzał producent – nienajlepsza skóra i brak bezpiecznych szwów sprawia, że ten kombinezon nawet w swojej obecnej cenie nie zachęca do zakupu. Kilka lat temu na pewno byłby ciekawą opcją, jednak teraz, gdy mamy szeroki wybór tanich kombinezonów (Tschul, Metro, Probiker, RetBike itp.), nie wystarczy wyprodukować tani ciuch, żeby stał się hitem.
Plusy:
– cztery kieszenie (jedna wewnętrzna i dwie zewnętrzne oraz wewnętrzna na telefon komórkowy).
Minusy:
– cienka skóra,
– brak podwójnych szwów,
– kiepskie protektory, nieosłonięta piszczel,
– brak kieszeni na żółwia,
– brak możliwości wypięcia protektorów ze spodni.
Testowany kombinezon dostarczył nam oficjalny importer Richy.
Zostaw odpowiedź