Przed nami gratka dla wszystkich fanów motocykli w wydaniu nieco ekstremalnym – kolejna freestyle’owa impreza już za dwa tygodnie. Wówczas najlepsi stunterzy z całego kraju staną w szranki na niewątpliwie bardzo ciekawym obiekcie, jakim jest Moto Park Koszalin.
Z debiutami, jak wiadomo, bywa różnie. Zdarza się, że wychodzi totalna klapa, ale bywa też, że organizatorzy zaskakują wszystkich pozytywnie (przykładem może być choćby ubiegłoroczny SBF w Bydgoszczy).
Stunt Cup będzie pierwszą imprezą stricte freestyle’ową, organizowaną przez chłopaków z Moto Parku, jednak nie pierwszą motoryzacyjną i motocyklową w ogóle. Optymizmem napawa już fakt, że organizatorzy mocno liczą się ze zdaniem i opinią samych zawodników, co, niestety, nie jest jeszcze regułą w naszym kraju, i konsultowali z nimi temat zawodów od samego pomysłu aż po kwestie organizacyjne. Inne, organizowane przez nich imprezy cieszą się bardzo przyzwoitą opinią, więc możemy być dobrej myśli…
Wychodząc naprzeciw różnym potrzebom oraz oczekiwaniom widzów i zawodników, przygotowane będą dodatkowe atrakcje, jak choćby pokazowe wyścigi supermoto czy przejazdy czołowych krajowych drifterów (z przejazdami drift TAXI dla publiczności włącznie), tak aby każdy znalazł coś dla siebie i nikt nie wrócił do domu znudzony.
A co w temacie samych zawodów, zawodników i konkurencji? Na pewno będzie ciekawie. Stare porzekadło mówi, że „gdzie kota nie ma, tam…”.
No właśnie. Już wiadomo, że, niestety, zabraknie dwóch czołowych kocurów, jakimi bez wątpienia są $tunter 13 i Pasio. Chłopaki jadą w tym czasie na równolegle odbywającą się imprezę Stunt Riding German Open http://www.stunt-riding.de/, aby dumnie reprezentować nasz kraj w międzynarodowej, doborowej stawce.
Pod ich nieobecność „myszy będą harcować” i chętnych, żeby wreszcie stanąć na pudle, będzie zapewne wielu. Na wstępnej liście zgłoszonych zawodników jest już co najmniej kilka „groźnych” nazwisk. Znając jednak życie i mocno wyluzowane podejście stunterów do spraw organizacyjnych, lista będzie się systematycznie powiększać, a zwłaszcza na dzień lub dwa przed zawodami…
Swój przyjazd zapowiedział Tomek 600 z Ostrej Jazdy Kraków, którego zabrakło na Bemowie, ale którego poziom jazdy niejednokrotnie wgniatał publiczność i sędziów w ziemię.
Nie zabraknie również silnego gangu braci Bełz z ekipy FRS Zamość z Łukaszem na czele. Łukasz będzie niewątpliwie jednym z faworytów do wygranej, co zawdzięcza drugiemu miejscu podczas Extrememoto 2009
Pojawi się także, jak zwykle, najgłośniejsza i najliczniejsza ekipa WheelieHolix Squad z zakręconym duetem Mok i Beku na czele. Mok zajął na Bemowie znakomite, piąte miejsce i z całą pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa…
Listę obecności podbije również Procent, który, trochę niedoceniany, trochę prześladowany pechem, jest zapewne głodny sukcesu, bo odpowiedni „skill” bez wątpienia ma.
Miłą niespodzianką na liście zawodników jest także Simpson aka Mr. Szatan z Lublina, który sędziował majowe zawody, a tutaj wystąpi na nowym motocyklu w roli pretendenta do podium.
Lista wybitnych talentów z dziedziny Streetbike Fresstyle, jakie w akcji zobaczyć będzie można w Stunt Cup, jest znacznie dłuższa i stale się powiększa.
Czy impreza powali na kolana na tyle, żeby wejść na stałe do kalendarza zawodów tego typu? Czym jeszcze zaskoczą nas stunterzy, którzy, zdaje się, regularnie opuszczali w szkole lekcje fizyki, łamiąc co chwilę jej prawa i przekraczając granice? Najlepiej przekonać się o tym osobiście, wybierając się nad polskie morze już w drugi weekend lipca. Oby tylko aura była dla nas łaskawa i przez cały weekend świeciło słońce… Wtedy na pewno BĘDZIE SIĘ DZIAŁO!
Czego Wam i sobie życzę… Do zobaczenia!
Więcej informacji na temat imprezy oraz adres do wysyłania zgłoszeń osób, które chcą wystartować w zawodach, znajdziecie na stronie organizatora http://www.stuntcup.pl/.