Motocykliści ze sfałszowaną wizą zatrzymani - Motogen.pl

Czterech rosyjskich motocyklistów przeżyło w Iraku niezapomnianą przygodę, którą zafunowali sobie sami, fałszując wizy, zezwalające na pobyt.

Podróżujący na motocyklach Oleg Kapkayev, Alexander Vardanyants, Oleg Maximov i Maxim Ignatyev przekroczyli granicę z Irakiem w Turcji. Niestety, na przejściu granicznym okazało się, że dokumenty, które posiadają, nie uprawniają ich do pobytu w tym kraju. Skończyło się na interwencji Ambasady Rosyjskiej, która nakazała motocyklistom opuścić Irak. Oczywiście czterej podróżnicy zignorowali nakaz i pojechali dalej. Niestety, niedaleko Bagdadu wpadli na patrol żandarmerii wojskowej, który aresztował ich i osadził w bazie militarnej w Iraku. Jak twierdzą sami motocykliści, w czasie, gdy przebywali w więzieniu, byli bici, zastraszani, a także oskarżani o szpiegostwo. Ich zdaniem sfałszowane wizy otrzymali od biura podróży w Moskwie, które zaopatrzyło ich także w wizy irańskie. Dopiero po interwencji dyplomatycznej udało się wypuścić Rosjan, którzy odlecieli do ojczyzny, jednak bez swoich motocykli.

Po powrocie do kraju Alexander Vardanyants w rozmowie z prasą powiedział to, co ciśnie się na usta samo, po wysłuchaniu historii pechowej czwórki: „Choć w Internecie czyniono wysiłki, by zaprezentować nas jako bohaterów, nie o to chodzi. Nie jesteśmy bohaterami. Jesteśmy idiotami, którzy znaleźli się w tej sytuacji z powodu własnej głupoty”.

Cóż, jak mówią – samoświadomość pierwszym krokiem do sukcesu. I nie ufajcie rosyjskim biurom podróży!