Motocykliści blokujący autostradę A4 przed sądem? - Motogen.pl

Stalexport grozi motocyklistom. Koncesjonariusz Autostrady A4 zamierza kierować na policję zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia.

Koncesjonariusz Autostrady A4, czyli firma Stalexport, ma dosyć blokowania bramek przez motocyklistów. Firma powołuje się na przepis, według którego uczestnicy ruchu mają obowiązek unikać działań utrudniających ruch i zamierza skierować do odpowiednich służb zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia. Według Stalexportu bowiem płacenie za przejazd jednogroszówkami jest paraliżowaniem ruchu na bramkach. Warto jednak w tym miejscu zaznaczyć, że monety o takim nominale są normalnym środkiem płatniczym w Polsce.

Podczas ostatniego protestu motocykliści płacący za przejazd otrzymywali karteczki informujące, że tamując ruch na bramkach łamią prawo. O dalszym rozwoju konfliktu zadecydują teraz policjanci, którzy skierują sprawę do sądu lub nie. Jednak niezależni prawnicy, którzy już wypowiedzieli się w tej sprawie, twierdzą, że Stalexport ma niewielkie szanse na wygranie takiego procesu. Szczególnie, że żaden kierowca płacący za przejazd nie ma obowiązku posiadania odliczonej kwoty lub nawet pieniędzy w większym nominale niż jeden grosz. Na dodatek bardzo często zdarza się, że nie wszystkie bramki, w których kierowcy płacą za przejazd, są otwarte, co również powoduje utrudnienia. Jeszcze większą zmorą korzystających z autostrady są roboty drogowe, które skutecznie tamują ruch. Bardzo trudno zatem będzie udowodnić Stalexportowi, że to właśnie działania motocyklistów powodują większe utrudnienia.

Motocykliści odbijają piłeczkę twierdząc, że starają się nie utrudniać życia pozostałym kierowcom. Na wiadukcie w Balicach został nawet wywieszony baner informujący o akcji. Zresztą podczas ostatniego protestu jednoślady korzystały tylko i wyłącznie z dwóch bramek wyznaczonych przez Stalexport. Motocykliści już zapowiadają kolejne protesty na A4.