Marc Marquez o Tourist Trophy: "nie narażę swojego życia" - Motogen.pl

Marquez powiedział bardzo wyraźnie. Ogromnie szanuje zawodników TT, ale sam takiego ryzyka nie podejmie.

„Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najlepszym zawodnikiem motocyklowym w świecie?” Jeżeli pod uwagę weźmiemy aktywnych zawodników, pytanie jest dość proste. W ścisłej czołówce jest Marc Marquez.

A który wyścig motocyklowy jest najwspanialszy na świecie? Tutaj o odpowiedź trudniej, ale z pewnością wiele głosów odpowie, że odbywający się od ponad wieku wyścig drogowy Tourist Trophy na Wyspie Man.

Czy może jest szansa, aby wspaniały Marquez pojechał we wspaniałym TT? Byłoby z pewnością magicznie, ale odpowiedź to kategoryczne NIE.

Marc Marquez wypowiedział się ostatnio na temat Tourist Trophy dla GPone.com.

„Czuję ogromny respekt dla zawodników tego wyścigu, ale nie lubię go.” – powiedział #MM93.

„Lubię cieszyć się, mieć radość z jazdy, szukać limitów. A wyścig na Wyspie Man to hazard, w którym stawką jest życie, tak to widzę. Ja jeżdżę motocyklami dla radości, a nie dla cierpienia i narażania życia.”

Ciężko nie przyznać Marcowi racji. W latach od 1907 do 2019 w wyścigach Isle of Man TT życie straciło łącznie 151 zawodników.

Kiedyś Giacomo Agostini był równie szybki w GP, jak na TT. A gdy ktoś podpuścił Kevina Schwantza, że nie da sobie rady w drogowym GP Makau, to ten nie tylko zdominował wyścig, to jeszcze zrobił z niego festiwal wheelie.

Dziś standardy bezpieczeństwa na torach czy standardy pracy zawodników znacznie się zmieniły i tak szalone pomysły, jak Marquez w TT, raczej nie są możliwe.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany