jeszcze raz bielizna: boneville - Motogen.pl
TO JEST NASZE ARCHIWUM KATEGORII 'Forum'
2009-05-10 10:49:23.025424
jeszua
napisał(a):
żebym się nie nudził w sobotę dostałem jeszcze jednego sprzęcika, a ponieważ chłopcy pomylili godziny - to w ramach rekompensaty pojeździłem nim 2 zmiany (inna sprawa, że chętnych nie było) ;> ale nie był tego wart. twarde jest cholerstwo, znaczy zawieszenie. przedniego się nie reguluje, więc co najwyżej mogę zrzucić część winy na zbyt sztywno ustawiony tył, ale i tak podskakiwanie sprzęta na dziurawych zakrętach było nieprzyjemne; a jakby nie patrzeć, z dziurawych zakrętów składa się większość naszych bocznych dróg... moją opinię potwierdziło lewe lusterko, które około 3/4 wycieczki zaczęło pokazywać mi ciemny okular shoei hornet, w którym akurat jechałem; znaczy zwyczajnie odkręciło się od permanentnych drgań i wierzgania rumaka tak poza tym mankamentem, który jak wspomniałem mając chwilę czasu i jakiś klucz dałoby się skorygować, motocykl jest zupełnie fajnym jeździdełkiem. gdyby nie znikoma dostępność i popularność, znaczy póki co brak używek i słaba ocena marki na naszym rynku, takie właśnie sprzęty byłyby najlepszym wyborem dla początkujących miłośników klasyki. w przeciwieństwie do pochromowanych ponad akceptowalny estetycznie poziom naśladowców easy riderów, boneville wspomina tradycje brytyjskiej dominacji w motocyklowym światku: jeździ ładnie, silnik pracuje z wyraźnym akcentem (przegazówki i schodzenie z obrotów brzmią miodnie), przy tym zajmowana za kierownicą pozycja umożliwia ciut aktywniejsze prowadzenie, a konstrukcja podwozia pozwala łagodnie wpisywać się w łuki. pod zdecydowanym warunkiem, że asfalt jest równy no i tylko tyle, że... ten motocykl jest jak stara przyjaciółka: jeśli już zdarzy się iść do łóżka, to na trzęsienie ziemi nie ma szans. można by rzec, że nudny; żadnych fajerwerków podczas jazdy, niczym nie zaskakuje. się jedzie... się dojeżdża... wsiada, zsiada, zapala (jak już znajdziesz stacyjkę, cholera!), gasi (też niewygodnie). nuda, panie! taka tam jawa 350 tylko większa jsz
2009-05-11 03:28:19.241787
aeRo
napisał(a):
Właśnie. O to lotto. Boneville to coś dla poszukujących klasyki niekoniecznie w wersji chopper czy cruiser. Ma Luba jest zakochana w tym motocyklu. Target kobiecy jak znalazł.
2009-05-11 06:19:39.014985
evil
napisał(a):
największą bolączką tych motocykli jest mala popularność. co do samej jazdy, to jak dla mnie - bajka. taki klasyk, jakby gdzieś wygrzebany w stodole, ale w nowoczesnym wydaniu. ma to, co potrzeba i tyle. szkoda, że na wtrysku, a nie na gaźnikach. ale cóż, normy emisji spalin, etc. wymusiły na producentach wprowadzanie katalizatorów i innych pierdół. co do odkręcającego się lusterka, to nie wina producenta, a obsługi serwisowej, która poprostu dala ciala. :cfaniak: