Nicky Hayden jest pewien, że jego Ducati pokaże pazur w drugiej połowie mistrzostw.
Po kiepskim początku sezonu, w ostatnich tygodniach Hayden zaczął małymi krokami wracać do formy. Na najbliższy wyścig do Donington wybiera się mając na koncie trzy finisze w pierwszej dziesiątce.
W zeszłym tygodniu, w Niemczech udało mu się zdobyć swój najlepszy czas kwalifikacyjny i wystartować z czwartej pozycji.
Mistrz świata z roku 2006, powiedział: Na początku, po dziesięciu latach jazdy na Hondzie, ciężko było mi przestawić się na Ducati, w którym wszystko było inne.
Moje pierwsze wyniki były dość mizerne, nie bawiłem się wtedy zbyt dobrze. Jednak nie poddawałem się i ciężko pracowałem. Team nie zwątpił we mnie i w końcu zaczęliśmy zbliżać się do początku stawki.
Jestem dość podekscytowany przed drugą połową sezonu, humor też mi dopisuje. Lepiej dla mnie i dla teamu, że jesteśmy bliżej początku, jednak obecny poziom w MotoGP jest tak wysoki, że różnica pomiędzy zawodnikami z początku i z końca nie jest taka duża. Mamy jednak przed sobą jeszcze długą drogę.
Na Laguna Seca znalazłem się w pierwszej piątce jednak mierzymy znacznie wyżej. Im jest się bliżej początku, tym trudniej się robi.
Źródło: motorcyclenews.com