Drugi dzień testów zawodników WSBK na torze Imola został przerwany po tym jak Max Neukirchner rozbił swoje Suzuki na zakręcie Tam. Niemiec właśnie wracał do zawodów po wypadku, który wydarzył się 10 tygodni temu. Miało to miejsce na torze Monza, gdzie Neukirchner złamał prawą kość udową, kostkę i stopę. Obrażenia wymagały założenia śrub i drutów.
Po kraksie na torze Imola zawodnik został szybko stamtąd zabrany. Założono mu kołnierz usztywniający, jednak wiele wskazywało na to, że wszystko jest w porządku. Neukirchner został poddany dodatkowym badaniom dolnej części pleców. Nie pojawiły się żadne wieści, dotyczące odnowienia, którejś z niedawnych kontuzji.
Neukirchner powiedział: Czuję się dobrze, jestem tylko trochę posiniaczony. Była to jednak niezła kraksa, lepsza niż ta na torze Monza!
Sesja została wznowiona o 10.45 czasu lokalnego.
Źródło: motorcyclenews.com