Co za weekend! Co za emocje! Rea mistrzem świata WSBK? - Motogen.pl

autor: Tomasz Pawłowski

W piątkowym treningu najlepszy czas wykręcił Michael van der Mark, tuż za nim był Leon Haslam. Rea i Bautista zaliczyli niegroźne upadki i zakończyli trening kolejno na 7 i 13 pozycji. Dodajmy, że jazdy odbywały się po mokrej nawierzchni. W drugim treningu najlepszy okazał się Rea, jednak nie pobił czasu van der Marka z pierwszego treningu.

 

Sobota przywitała zawodników znów deszczowo. Superpole rozpoczęło się z opóźnieniem, gdyż na torze cały czas znajdowała się woda. Jednak po interwencji  służb porządkowych tor nadawał się do jazdy. Najlepszy czas wykręcił Jonathan Rea, drugi był Michael van der Mark, a pierwszą trójkę zamknął Leon Haslam i to ich zobaczyliśmy w pierwszym rzędzie w sobotnim wyścigu.

 

Pierwszy wyścig… Ahhhhh co za emocje!!! Słowa nie oddadzą tego co działo się na torze. Zawodnicy tasowali się na niczym krupier karty w kasynie. W pierwszej fazie wyścigu prowadził Tom Sykes, jednak po kilku okrążeniach stracił pozycję na rzecz van der Marka. Holender jednak nie do końca cieszył się prowadzeniem, gdyż po uślizgu stracił wiele pozycji i na trzy okrążenia do końca na miejsce lidera wskoczył Rea. Pozostałoby tak do końca ale w Kawasaki z nr 1 prawdopodobnie kończyły się już opony i tę sytuację wykorzystał turecki zawodnik Toprak Razgatlioglu, który wyprzedził Jonathana w końcowej fazie ostatniego okrążenia tym samym wygrywając swój pierwszy wyścig w klasie Superbike. Podkreślić trzeba fakt, iż startował on z 16 pozycji! Najniższy stopień podium uzupełnił Tom Sykes na swojej BMW. Bautista zmagania ukończył na piątej pozycji.

 

W niedzielnym Tissot Superpole Race na 10 okrążeń od połowy zaczął prowadzić Toprak Razgatlioglu, któremu udało się wyprzedzić Rea. Prowadzenie bez większego problemu utrzymał do samego końca i drugi raz z rzędu wygrał wyścig. Trzeci był Michael van den Mark, a Bautista kolejny raz był piąty.

 

Drugi wyścig zaczął się od nieprawdopodobnego zwrotu akcji, na samym początku upadek zaliczyli Bautista i Razgatlioglu. Wyeliminowanie tych panów spowodowało, iż bez większego problemu wyścig wygrał Rea tym samym przypieczętował swój piąty z rzędu tytuł mistrza świata Superbike! Drugi był Michael van der Mark, a trzeci Alex Lowes.

 

Kto by pomyślał na początku sezonu widząc poczynania Alvaro Bautisty, że jest mu w stanie ktoś zagrozić? A jednak… Równa jazda, dobra taktyka, mało błędów doprowadziły Jonathana Rea do kolejnego tytułu mistrza świata. Trzeba oddać, że jest geniuszem w tym fachu. Gratulujemy mu zwycięstwa! Przed nami jeszcze dwie rundy – Argentyna i Katar. Mimo wszystko czekamy na nie z niecierpliwością.