Tractor-cycle, czyli nieudany motocykl na gąsienicy (jak czołg) dla francuskiej armii - Motogen.pl

Wygląda groźnie. Podobno mógł mieć nawet karabin zamontowany na dziobie. Niestety w praktyce nie zapewniał żadnego użytku…

Wynalazki z pierwszej połowy XX wieku mogą się dziś wydawać zabawne… Ale osiemdziesiąt lat temu niektóre z nich były naprawdę sensowne. No i spójrzmy na sprawę także z innego punktu widzenia: w jaki sposób za kolejne 80 lat ocenimy chociażby ten prototyp 3-kołowego superbike’a od Kawasaki?

Skupmy się teraz na tej bestii, jaką jest moto-czołg. A w zasadzie „tractor-cycle”, jak nazwał go twórca. Bestia pojawiła się na okładce magazynu Modern Mechanix w lutym 1938 roku.

Jednoślad ten „został wynaleziony przez J. Lehaitre z Paryża we Francji; posiada gąsienicę w formie pasa jako środek napędowy w miejscu konwencjonalnych kół.”

Jego maksymalna prędkość na asfalcie wynosiła tylko 40 km/h, ale gąsienica miała zapewniać wyśmienitą trakcję nawet przy stromych podjazdach w trudnym terenie.

Ciekawi Was, jak się tym manewruje? Motocyklowa kierownica skręcała przednią rolką, a wtedy gąsienica przesuwała się w bok – jednoślad skręcał. W kolejnych prototypach dołożono boczne kółka, aby podpierać się i pomagać nogami…

Prototyp został przedstawiony francuskiej armii w 1938 roku. Prezentacja zakończyła się fiaskiem. Komisja stwierdziła, że „pojazd nie jest w stanie zapewnić armii żadnego użytku” i nie powinien zostać wprowadzony do produkcji.

No i rzeczywiście tractor-cycle był ciężki (ważył 400 kg!), trudny w obsłudze, a w terenie sprawdzał się słabiej, niż zwykłe motocykle off-roadowe.

Pojazd nigdy nie trafił do produkcji, ale twórca się nie poddał. W kolejnych odsłonach swojego wynalazku dodawał boczne kółka, a także urządzenie do przecinania drutu kolczastego na froncie. Podobno powstała też wersja z karabinem zamontowanym na dziobie…


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany