Pewne zwycięstwo gospodarzy – relacja z meczu Betardu WTS-u Wrocław z Falubazem Zielona Góra - Motogen.pl

W pojedynku XI kolejki CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi Betard Wrocław pewnie pokonał na własnym torze zespół Falubazu Zielona Góra. Obie drużyny do rywalizacji przystępowały z zupełnie innych pozycji.

Betard, który w ostatnich meczach odnosił zwycięstwa wraz z punktami bonusowymi i zajmował nadspodziewanie dobre, trzecie miejsce w ligowej tabeli, chciał tę pozycję ugruntować przed pojedynkami z trudniejszymi rywalami. Natomiast ekipa obecnego Mistrza Polski, po fatalnym początku sezonu i dwóch z rzędu przegranych przed własną publicznością, chciała odrobić zaległości. Smaczku rywalizacji dodawał fakt, że Wrocławianie wygrali pierwszy wyjazdowy pojedynek i mieli większe szanse na bonus.

Mecz we Wrocławiu rozpoczął się o godzinie 19:00, lecz mimo tego na Stadionie Olimpijskim było gorąco i to nie tylko ze względu na dającą się we znaki pogodę, ale także z powodu walki, jaką zawodnicy stoczyli na torze. Choć gospodarze od początku kontrolowali wynik ,to zdecydowana większość gonitw obfitowała w emocje. Rywalizowano także na trybunach, ponieważ kibice obu drużyn chcieli zaprezentować lepszy doping od przeciwników.

Wrocławianie zawody rozpoczęli od podwójnego zwycięstwa. Spod taśmy, co prawda, najlepiej wyszedł Patryk Dudek, ale Maciej Janowski nie dał za wygraną i na drugim okrążeniu zdołał się przedrzeć z trzeciej pozycji na czoło stawki. Chwilę później błąd Dudka, który zostawił miejsce przy krawężniku, wykorzystał Denis Andersson. Gospodarze w dwóch kolejnych biegach powiększali swoje prowadzenie, wygrywając odpowiednio 4:2 oraz 5:1, dzięki czemu po trzeciej gonitwie prowadzili 10 punktami w stosunku 14:4.

Takie prowadzenie utrzymało się aż do starcia numer sześć, w którym Betard po raz drugi tego dnia odniósł podwójne zwycięstwo. Para gospodarzy, Jason Crump–Maciej Janowski, po walce w pierwszym łuku prowadziła, jednak, jadący za młodzieżowcem WTS-u, Rafał Dobrucki zbierał siły i w końcu zaatakował Maćka po szerokiej. Wrocławianin od razu zabrał się za odrabianie strat. Systematycznie odrabiał straty do Dobruckiego, dzięki czemu na pierwszym łuku ostatniego okrążenia wyprzedził Zielonogórzanina, który, aby uniknąć kontaktu, musiał bardziej się złożyć, a na prostej przeciwległej do wieżyczki zdefektował mu motocykl. Ostatecznie z jednym punktem dla "Myszki Miki" bieg zakończył Fredrik Lindgren.

W kolejnej odsłonie po raz pierwszy w meczu zwycięstwo odnieśli goście. Patryk Dudek wspólnie z Gregiem Hancockiem wygrali gonitwę siódmą 4:2. Bieg rozpoczął się od upadku młodego Zielonogórzanina na pierwszym łuku. W powtórce gospodarze wyszli spod taśmy znacznie gorzej, dla Daniela Jeleniewskiego był to już drugi nieudany start, a Kenneth Bjerre musiał walczyć, aby zdobyć więcej niż 1 punkt. Duńczyk wszedł pod łokieć Dudkowi i goście nie zdołali uszczknąć więcej punktów w tej gonitwie. Ten zryw do walki nie przyniósł jednak wymiernych korzyści, ponieważ już w następnej odsłonie gospodarze wgrali 5:1, a rezerwa taktyczna w biegu dziewiątym zaowocowała jedynie remisem.

Czas płynął, a Betard dalej powiększał swoje prowadzenie i to w doskonałym stylu, walcząc do końca, jak na przykład Piotr Świderski w gonitwie dziesiątej. Spod taśmy najlepiej wystartował Dudek, ale, będący ostatnio w fenomenalnej formie, Leon Madsen od startu rozpędzał się po szerokiej, dzięki czemu objął prowadzenie na drugim łuku. Hancock, który nieco zaspał na początku, przedarł się przed "Świdra" i Dudka, aby bezskutecznie gonić Madsena. "Świder", który znalazł się na ostatniej pozycji, powoli przybliżał się do jadących przed nim rywali i rozpędzony wyprzedził na ostatnim łuku Patryka Dudka.

Do biegów nominowanych gospodarze przystąpili z komfortem, że nie stracą bonusowego "oczka", co, niestety, przełożyło się na widowisko, ponieważ zawodnicy obu zespołów spuścili jakby z tonu i nie potrafili zaspokoić pragnień kibiców, którzy byli rozochoceni wcześniejszymi emocjonującymi gonitwami. W biegu czternastym, zakończonym remisem, zwyciężył Rafał Dobrucki, natomiast na koniec zawodów osamotniony Jason Crump, choć dwoił się i troił, przegrał 1:5 z parą Falubazu HancockPiotr Protasiewicz. Z udziału w tej gonitwie wykluczony niesłusznie został Leon Madsen, który, po zamieszaniu w pierwszym łuku, decyzją sędziego, Artura Kuśmierza, mógł oglądać rywalizację zza bandy.

Rywalizacja we Wrocławiu na pewno podobała się wszystkim, którzy oglądali to widowisko. Tak mocnej i efektownej walki na Stadionie Olimpijskim nie oglądano od dawna. Z meczu na mecz coraz lepiej widoczne są korzyści płynące z przebudowy toru. Dzięki pracom wykonanym w przerwie zimowej o punktach decyduje nie tylko start, ale także walka na dystansie. W zeszłym sezonie byłby to istny raj dla lidera wrocławskiej drużyny. Niestety, w tym sezonie "Kangur" odczuwa jeszcze skutki zeszłosezonowej kontuzji, a i forma nie ta sama. Wśród kibiców z grodu Bachusa widać coraz większe grymasy na twarzach; Falubaz kolejny raz słabo spisał się na wyjeździe, a postawa na swoim terenie też nie napawa optymizmem. Oczywiście, sytuacja jest nieco lepsza niż na samym początku sezonu, ale na pewno nie jest to powód do zadowolenia. Zawodnikom z Zielonej Góry ciężko zarzucić woli walki, ale brak stabilnego składu przyczynia się do słabych wyników.

Falubaz Zielona GóraG 39:
1. Piotr Protasiewicz 12+2 (2, 3, 1, 2, 2*, 2*)
2. Grzegorz Zengota 0 (0, 0, 0, –)
3. Rafał Dobrucki 5+1 (1, d, 0, 1*, 3)
4. Fredrik Lindgren 1 (0, 1, –, 0, –)
5. Greg Hancock 14+1 (1*, 3, 3, 2, 2, 3)
6. Patryk Dudek 6 (0, 2, 1, 0, 3, 0)
7. Łukasz Sówka 1 (1)

Betard WTS Wrocław 51:
9. Kenneth Bjerre 8+2 (3, 2, 1*, 1, 1*)
10. Daniel Jeleniewski 4 (1, 0, –, 3)
11. Piotr Świderski 8+1 (2*, 2, 1, 1, 2)
12. Leon Madsen 10+1 (3, 1*, 3, 3, w)
13. Jason Crump 10 (3, 3, 3, 0, 1)
14. Maciej Janowski 7+2 (3, 0, 2*, 2*, 0)
15. Dennis Andersson 4+1 (2*, 2)

1. Janowski, Andersson, Sówka, Dudek 5:1
2. Bjerre, Protasiewicz, Jeleniewski, Zengota 4:2 (9:3)
3. Madsen, Świderski, Dobrucki, Lindgren 5:1 (14:4)
4. Crump, Dudek, Hancock, Janowski 3:3 (17:7)
5. Protasiewicz, Świderski, Madsen, Zengota 3:3 (20:10)
6. Crump, Janowski, Lindgern, Dobrucki (d) 5:1 (25:11)
7. Hancock, Bjerre, Dudek, Jeleniewski 2:4 (27:15)
8. Crump, Janowski, Protasiewicz, Zengota 5:1 (32:16)
9. Hancock, Andersson, Bjerre, Dobrucki 3:3 (35:19)
10. Madsen, Hancock, Świderski, Dudek 4:2 (39:21)
11. Jeleniewski, Protasiewicz, Dobrucki, Crump 3:3 (42:24)
12. Dudek, Protasiewicz, Świderski, Janowski 1:5 (43:29)
13. Madsen, Hancock, Bjerre, Lindgren 4:2 (47:31)
14. (B) Dobrucki, (A) Świderski, (C) Bjerre, (D) Dudek 3:3 (50:34)
15. (A) Hancock, (C) Protasiewicz, (B) Crump, (D) Madsen (w) 1:5 (51:39)