MotoGP 2012 - Kwalifikacyjny thriller w Jerez - Motogen.pl

Po piątkowych treningach wolnych w sobotę przyszedł czas na ostatnią sesję treningową i najważniejsze, czyli kwalifikacje.

 

Zanim jednak przejdę do tego, jak przebiegały kwalifikacje, przytoczę kilka cyferek, które posłużą za punkt odniesienia dla osiągniętych wyników. W klasie MotoGP rekord kwalifikacji został ustanowiony w 2008 roku i należy do Jorge Lorenzo i wynosi 1:39.189. W przypadku Moto2 najlepszy czas Pole Position ma Stefan Bradl – 1:42.706 zdobyty w 2011 roku. W najsłabszej klasie najszybszy czas Pole Position w 2010 roku osiągnął Marc Marquez – 1:46.829.

Sobotnia aura była już bardziej zdecydowana niż piątkowa, ale za to było więcej wypadków. Tylu uślizgów tylnego koła w ciągu jednego dnia chyba jeszcze nie widziałem, a już na pewno nie w MotoGP.

Moto3

W trakcie wolnych treningów klasy Moto3 padał deszcz i pogoda była stabilna w przeciwieństwie do dnia wczorajszego. Pierwsza trójka ostatniej sesji treningowej to Oliveira z 1:58.316, Sissis oraz Kent. Poranne treningi były pechowe dla Isaaca Vinalesa, który złapał uślizg tylnego koła i wypadł z toru. Na jednym z zakrętów zderzyli się Vasquez i Miller. Vasquezowi uciekło tylne koło, a Jack Miller nie zdążył uciec i uderzył w jego motocykl. Z siodła wysadziło również Fenatiego.

W kwalifikacjach aura była już bardziej przyjazna. Spora część toru była sucha i zachęciło to zawodników do szybszej jazdy. Początkowo zawodnicy jechali z czasami w okolicach dwóch minut, ale nie schodząc poniżej. Dopiero na 17 minut przed końcem jako pierwszy poniżej tej granicy zszedł Jack Miller z rezultatem 1:59.917. Do licytacji szybko dołączył Oliveira z 1:59.600, które Miller przebił ze swoim 1:59.224. Na około dziesięć minut przed końcem sesji kwalifikacyjnej kilku zawodników zmieniło opony na slick. Na samym końcu treningu najlepszy czas osiągnął Sissis, ale przebił go Miller. Kiedy wydawało się, że wszystko jest ustawione, na metę wpadł najpierw Cortese z 1:58.782, za nim Oliveira z 1:57.875, a ostatnie zdanie należało do Rinsa z 1:57.507. Ostatecznie z pierwszego pola pojedzie Rins, z drugiego Cortese, z trzeciego Oliveira. Miller znalazł się dopiero na szóstej pozycji, a Sissis na ósmej. Alex Marquez, który dobrze sobie radził we wczorajszych treningach wolnych pojedzie z trzynastego pola startowego.

Moto2

Trzecia sesja treningów wolnych Moto2 przebiegała w towarzystwie mocno padającego deszczu. Oczywiście nie obyło się bez upadków, które były spowodowane przez uślizg tylnego koła. Na pierwszy ogień poszedł Di Meglio, po nim wywrotkę zaliczył Takahashi. Z motocykla wysadziło również Neukirchnera, ale ten próbował walczyć i zwisając z maszyny chciał powrócić na siodło. Ostatecznie musiał się poddać i puścił motocykl. Pierwsza trójka ostatniego treningu wolnego w Jerez dla klasy Moto2 to Zarco, Luthi i Iannone.

Kwalifikacje odbyły się już w lepszych warunkach pogodowych, więc zawodnicy mogli przyspieszyć i najlepsi przyspieszyli o jakieś 10 sekund i więcej. Przez pierwsze miejsce przewijali się Luthi, Nakagami, Redding, Corti, Marquez, Zarco i Corsi. Corsi miał jednak pecha i w 22 minucie sesji kwalifikacyjnej puściła tylna opona i to zakończyło sesję dla Włocha, który przez to wystartuje dopiero z osiemnastego pola. Mądrze postąpił Marc Marquez, który wyjechał na kilka okrążeń i w 19 minucie wykręcił 1:43.335, a następnie zjechał do boksu. Wyjechał jeszcze później na chwilę żeby poprawić czas najpierw na 1:43.107, a później na 1:43.005. Dosłownie minutę przed końcem Thomas Luthi złapał uślizg przedniego koła i wypadł z toru. Na szczęście udało mu się zachować czwartą pozycję. Pierwsza trójka do jutrzejszego startu klasy Moto2 to Marquez, Nakagami i Espargaro.

MotoGP

Po wczorajszych sesjach treningowych kibice po cichu liczyli na to, że zła passa Rossiego i Ducati zostanie przerwana. To samo można było pomyśleć po trzeciej sesji treningów wolnych, w której Rossi miał szósty czas. Pierwsza trójka porannych treningów to Pedrosa, Lorenzo i Stoner.

Kwalifikacje królewskiej klasy przebiegały początkowo w sposób dość zaskakujący. Zawodnicy wyjechali na oponach typu slick pomimo, że tor jeszcze do końca nie wysechł. Początkowo było spokojnie i czasy nie schodziły poniżej granicy 1:50.000. Później powoli zaczęło się zbijanie na 1:49.000, 1:48.000 i jeszcze niżej. Stawkę prowadził Cal Crutchlow z 1:45.477, drugi był Bautista, a trzeci BArbera. Przez chwilę doszedł do głosu Casey Stoner, ale Crutchlow szybko go spacyfikował. W połowie sesji już skończyły się żarty. Dani Pedrosa wykręcił 1:42.764, a potem 1:41.966. Po drodze wywrotkę zaliczył Colin Edwards. Chyba nikogo nie zdziwi, jak napiszę, że puścił tył. W tym czasie Lorenzo jechał na 12 miejscu i zaczął lekko padać deszcz, ale udało mu się dogonić czas Pedrosy. Obaj zawodnicy stale się zmieniali na Pole Position. Ostatecznie najlepszy czas uzyskał Lorenzo – 1:39.532, Pedrosa pojedzie z drugiej pozycji, a z trzeciej Nicky Hayden. Stoner wystartuje w drugim rzędzie z piątego miejsca. Kiepsko poszło Rossiemu, który znalazł się dopiero na trzynastym polu startowym. Wyprzedzili go między innymi Randy De Puniet, który jest najszybszym zawodnikiem na maszynie CRT, a także Karel Abraham i Hector Barbera. Cal Crutchlow, który również zaliczył wywrotkę pojedzie z czwartego miejsca.

Expect the unexpected

W niedzielę wszystko będzie zależało ponownie od pogody. Jeżeli będzie jednostajna tak, jak w dniu dzisiejszym, to jest szansa na ciekawe, ale w miarę przewidywalne widowisko. Jeżeli natomiast spełni się najgorszy scenariusz, czyli zawodnicy jadący na wetach oraz przesychający tor, to wszystko będzie zależeć od wytrzymałości opon. W Moto3 ciężko cokolwiek przewidywać. Jeżeli spadnie deszcz, to duże szanse będzie miał Oliveira, który doskonale radzi sobie na mokrym torze. Jeżeli będzie w miarę sucho, to oczywiście do głosu dojdą Cortese, Rins i Miller. W Moto2 o pierwsze miejsce na pewno będą ostro walczyć Marc Marquez i Thomas Luthi, którzy dali popis swoich możliwości już w Katarze. Oczywiście Corsi, Corti, Nakagami, Cortese, Espargaro czy Rabat łatwo skóry nie sprzedadzą. W MotoGP można liczyć na starcie tytanów, czyli pojedynek Lorenzo i Pedrosy, do którego być może dołączy Stoner. Groźni mogą się okazać Crutchlow, Hayden i Spies. Ciężko natomiast prognozować wynik Rossiego, który w ten weekend najpierw radził sobie całkiem nieźle, a później został objechany nawet przez zawodnika dosiadającego maszyny CRT. Jedno jest pewne – w tą niedzielę warto na chwilę urwać się z rodzinnego relaksu w ogrodzie i obejrzeć wyścigi w Jerez.

 

Autor: Wojciech Grzesiak