Misja Nicky’ego Haydena, aby poskromić kapryśne Ducati GP9, zakończyła się powodzeniem podczas ostatniego wyścigu, który odbył się w USA na torze Laguna Seca. Amerykanin zajął piąte miejsce.
Zmotywowany swoim drugim w tym sezonie wynikiem w pierwszej dziesiątce, Hayden poczynił w Kalifornii niesamowity postęp od czasu rozpoczęcia swojej kariery w teamie Ducati.
Startujący w nowym malowaniu “Stars and Stripes”, które będzie dostępne na nowym Ducati 848, Hayden ukończył wyścig tuż za swoim kolegą z teamu, Caseyem Stonerem.
Chociaż ostatni wynik z Laguna Seca (ukończenie rundy w pierwszej szóstce) jest niewielkim sukcesem w porównaniu z wynikami z lat 2005 i 2006, dla 27-latka był to niezapomniany dzień.
Hayden powiedział: Wygrałem tu dwa razy i stwierdzenie, że bycie na siódmym miejscu jest równie wspaniałe, brzmiałoby głupio, ale serio, dojście do tego momentu kosztowało nas wiele pracy i chcę się nacieszyć tą chwilą.
Ściganie się w swojej ojczyźnie, zdobycie dobrego wyniku a do tego świetna zabawa, to naprawdę wspaniałe uczucie. Chcę bardzo podziękować całemu teamowi, Ducati i każdemu, kto wierzył we mnie w tych słabszych momentach.
Podczas dwóch ostatnich wyścigów poczyniliśmy postęp, wierzyliśmy, że nam się uda i opłaciło się, bo zdobyliśmy piąte miejsce. Miejmy nadzieję, że uda nam się utrzymać dobrą passę i zdobyć jeszcze lepsze wyniki.
Źródło: motorcyclenews.com