Gary Stoddard & wall stalls stunt - Motogen.pl

Dziś przygotowaliśmy dla Was kolejny stunterski materiał. Tym razem bohaterem newsa jest Gary Stoddard z Nowego Jorku.

 
Stunter postanowił doskonalić swoje umiejętności w nieco innym stylu. Więc jeśli chcecie wiedzieć, o co tak właściwie chodzi, zapraszamy do obejrzenia nagrań Garyego oraz przeczytania krótkiego wywiadu.
 
MOTOGEN.PL: Kto zainspirował Cię do wykonania wall stalla? 
Gary Stoddard: W tym przypadku zainspirował mnie Jorian Ponomareff. Jestem jego wielkim fanem, a także fanem $tuntera13. Obaj stunterzy mają niesamowity styl jazdy. Pamiętam, gdy po raz pierwszy zobaczyłem tą sztuczkę w jednym z klipów Joriana. Od tamtej pory zawsze chciałem spróbować ją wykonać. Pewnego dnia mój przyjaciel i lokalny stunter Matt Petter zadzwonił do mnie i powiedział: „Dziś nadszedł czas na wall stalls i nie opuszczamy placu, dopóki nie wykonamy tego tricku”. W pewnym momencie pomyślałem, że chyba zwariowaliśmy, ale gdy spróbowałem, wcale nie poszło mi tak źle. Po pewnym czasie wyczułem odpowiedni balans motocykla, więc zacząłem przyzwyczajać się do pozycji maszyny opierającej się przednią oponą o ścianę. Potem uświadomiłem sobie, że jeśli udało mi się zatrzymać jednoślad w tej pozycji, a następnie wyłączyłem silnik, to wcale nie muszę trzymać maszyny w stanie wysprzęglonym oraz asekurować jej hamulcem. Pozostając więc w tej pozycji z motocyklem, zacząłem wykonywać tricki, które do tej pory robiłem podczas jazdy. To było wystarczająco fajne, by zostało uwiecznione, więc teraz możemy obejrzeć całość na króciutkich klipach „Wall stalls” oraz „Wall stalls 2”.
 
Opowiedz nam o upadkach, jakie towarzyszyły Ci podczas nauki.
Nawet nie jestem w stanie zliczyć ile miałem nieudanych prób. Było ich naprawdę sporo. Mój motocykl nieustannie lądował na subcage, czy kierownicy. Myślę, że przednie zawieszenie wymaga sporych poprawek. 
Czy podczas praktykowania wall stalls miałeś jakąś zabawną sytuację? 
Moja najzabawniejsza sytuacja ma związek z najtrudniejszym trickiem wykonywanym podczas wall stalls. Ten trick został ochrzczony mianem spiderman przez mojego przyjaciela. Trick możecie zobaczyć na zdjęciu po prawej stronie. Podczas wykonywania spidermana, gdy wspiąłem się na sam szczyt, pojawił się strażnik i zobaczył mnie „zawieszonego na ścianie” do góry nogami, potrząsnął głową i ruszył dalej. Tutejsi strażnicy obserwują naszą jazdę od samego początku. Tym razem oczy tego ochroniarza mówiły: 'Co oni do diabła wymyślą następnym razem!’.
 
Uchyl rąbka tajemnicy o miejscu treningowym, które możemy zobaczyć w klipach. 
Nasz lokalny teren do jazdy nosi nazwę „mitchell field”. Jest to miejsce, na którym nie ma samochodów podczas weekendu, więc możemy swobodnie ćwiczyć. Trenuję tam od ponad roku. Plac jest punktem, w którym można spotkać wielu fajnych ludzi oraz innych stunterów. Jest idealny do spędzenia stunterskiej niedzieli wraz z przyjaciółmi. 
 
Komu chciałbyś podziękować? 
Chciałbym bardzo podziękować mojej stunt załodze za nieustanną pomoc. Są dla mnie jak sponsorzy (innych sponsorów nie mam). Podziękowania dla Joey B za opony oraz obuwie, w jakie mnie wyposaża. Dla Marka Rico za realizację klipów oraz dla Big Marka, Vito Bloxxsa, Alexis Combat Barbie, Grega Viraga, Mike Wallace, Jose, Robyn Diamond, Rich Sorbic, Josh Staxx, Mike M, Ruthless Rah. Dziękuję mojej całej północno-wschodniej rodzinie. Bez nich wszystkich nie mógłbym robić tego, co kocham.