Pechowi piraci na motocyklach - Motogen.pl

Po raz kolejny okazuje się, że nie wszyscy powinni wsiadać na motocykl, bo ich zachowanie może zagrażać zdrowiu i życiu innych.

Początek tygodnia w województwie lubelskim nie był szczęśliwy dla dwóch motocyklistów, z których jeden wsiadł na motocykl na podwójnym gazie, a drugi spowodował wypadek, nie dostosowując prędkości do warunków drogowych. Policja w Stępkowie usiłowała zatrzymać do kontroli motocyklistę, który na widok radiowozu, dającego mu sygnały świetlne i dźwiękowe, przyspieszył i zaczął uciekać. Niestety, jego ucieczka zakończyła się na ogrodzeniu jednej z posesji niedaleko drogi wojewódzkiej nr 819. Okazało się, że 25-latek wsiadł na jednoślad, mając ponad 3,2 promila alkoholu w organizmie. Nie miał także prawa jazdy kat. A, ubezpieczenia, a Kawasaki, którym jechał, nie zostało zarejestrowane. Jedyne szczęście, o jakim może mówić, to fakt, że gdy stracił panowanie nad motocyklem i wpadł na ogrodzenie, nie odniósł żadnych obrażeń. Teraz trafi przed sąd. Drugi motocyklista (z Łazów) nie miał tyle szczęścia. Jadąc swoją Yamahą, przekroczył prędkość, stracił panowanie nad motocyklem i wywrócił się. Motocykl, sunąc po ziemi, wpadł na chodnik i uderzył idącą nim 17-letnią dziewczynę. Po wypadku motocyklista i piesza zostali przewiezieni do szpitala. Na szczęście, ich obrażenia nie zagrażają życiu.

Takie przypadki mogą uświadomić skąd bierze się potem przekonanie, panujące wśród większości ludzi, że motocykliści to dawcy bez wyobraźni, którzy są winni sami sobie. Mimo że wciąż są oni mniejszością i nie świadczą o całokształcie… Chciałoby się życzyć rozumu, ale u niektórych już na to za późno.

Więcej o motocyklach Kawasaki