32-latek ruszył w pościg za swoim skradzionym motocyklem. Spowodował wypadek, w którym jedna osoba straciła życie, a druga doznała poważnych uszczerbków na zdrowiu.
Niedziela, 3 maja, około godziny 5:30, miasto Newcastle upon Tyne w Anglii. 32-letni Mihai Dinisoae obudzony został dźwiękiem silnika swojego własnego motocykla. Zobaczył jak dwie osoby odjeżdżają jego Hondą. Mihai wsiadł do swojego samochodu Vauxhall Vectra i ruszył za złodziejami.
W sądzie przedstawione zostało nagranie z monitoringu, na którym widać, jak Joshua Malloy oraz Mikey Dunwiddie przejeżdżają rowerami ulicą Dinisoae’a. Sześć minut później odjeżdżają skradzionym motocyklem.
Jak sprawę opisano w sądzie, Dinisoae prowadził ostry pościg za dwoma mężczyznami uciekającymi jego motocyklem. Miał on trwać kilka minut. W trakcie Dinisoae dwukrotnie najechał na tył motocykla. W przypadku drugiego staranowania, doprowadził do przewrócenia jednośladu. Wypadek uchwycony został kamerami monitoringu.
Dwóch mężczyzn wyleciało z motocykla. 28-letni Joshua Malloy uderzył w lampę uliczną, zginął niemal od razu. Mikey Dunwiddie (także 28-letni) przeżył, ale doznał poważnych obrażeń ciała.
Po wypadku Dinisoae odjechał z miejsca zdarzenia. Pierwsza pomoc poszkodowanym udzielona została przez przypadkowe osoby na miejscu.
Prokurator w sądzie powiedział:
„Staranowanie motocykla nie było zwykłym błędem na drodze, który przypadkowo doprowadził do wypadku.
Jak my to określamy, był to przykład użycia przez pozwanego samochodu jako broni.
Jeżeli celowo wjeżdża się samochodem w motocykl ze znaczącą prędkością, gdy ani motocyklista ani pasażer nie mają kasków, należy mieć świadomość nieuchronnych konsekwencji, że motocykl się przewróci, a osoby nim jadące doznają przynajmniej poważnych urazów.”
Mihai Dinisoae nie przyznaje się do morderstwa Malloya oraz celowego spowodowania poważnych obrażeń ciała Dunwiddie’a.
Sprawa sądowa trwa.
Zostaw odpowiedź