Aż 9000 zbędnych znaków drogowych zniknąć ma z polskich dróg do końca 2025 roku. To ambitny plan Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KRBRD) ogłosiła plan gruntownych zmian na polskich drogach. Do końca 2025 roku zniknie aż 9000 zbędnych znaków drogowych. Celem jest poprawa bezpieczeństwa i czytelności oznakowania, a także ograniczenie „efektu deprecjacji”, czyli ignorowania znaków przez kierowców.
Nadmiar oznakowania stał się poważnym problemem. W gąszczu znaków wielu kierowców zaczyna jeździć na pamięć, co prowadzi do powstawania niebezpiecznych sytuacji. KRBRD chce to zmienić i uporządkować polskie drogi.
Plan zakłada usunięcie m.in.:
- znaków D-42 (obszar zabudowany) ustawionych w szczerym polu,
- nadmiarowych znaków B-33 (ograniczenie prędkości),
- powtarzających się znaków B-25 (zakaz wyprzedzania) i B-26 (zakaz wyprzedzania przez samochody ciężarowe),
- zbędnych znaków B-36 (zakaz zatrzymywania się),
- nadmiarowych znaków A-8 (skrzyżowanie o ruchu okrężnym),
- powtarzających się znaków ostrzegawczych A-16 (dot. przejścia dla pieszych) i A-30 (inne niebezpieczeństwo),
- znaków zakazu wjazdu różnych rodzajów pojazdów na węzłach autostrad i dróg ekspresowych.
Oczekuje się, że uporządkowanie oznakowania poprawi bezpieczeństwo na drogach. Kierowcy będą lepiej oceniać sytuację, a ryzyko nieporozumień i pomyłek zmaleje. KRBRD liczy również na zmniejszenie „efektu deprecjacji” znaków, co powinno przełożyć się na lepsze przestrzeganie przepisów.
To ważny krok w stronę poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach. Miejmy nadzieję, że inicjatywa KRBRD przyniesie oczekiwane rezultaty i znikną z nich drogowe absurdy.
Zostaw odpowiedź