Valentino Rossi – musi odejść - Motogen.pl

Rossi jest żywą legendą. Zdobył dziewięć tytułów Mistrza Świata w różnych kategoriach pojemnościowych. Na torze jeździł w sposób profesorski: dawał się wyprzedzić, podpatrywał punkty hamowania i słabe strony przeciwnika, zrzucał presję prowadzenia na innych kierowców, by w końcowym etapie wyścigu zaatakować i zwyciężyć.

Poza torem prowadził różne gry wplątując czołowych zawodników – co niszczyło ich psychicznie. Rossi to także ulubiony zawodnik większości kibiców. Oprócz umiejętności i waleczności w czasie wyścigu, potrafi stworzyć show oraz gadżety i ubrania doskonałe: od kolorystyki po wzornictwo.

Mając 38 lat jest nadal w ścisłym czubie pod względem wyników czy szybkości. Dlaczego zatem miałby kończyć karierę? Odnoszę wrażenie, że dla Rossiego zdobycie 10 tytułu to kwestia ambicji. Ostatnio pojawiła się plotka, że negocjuje przedłużenie kontraktu z Yamahą na kolejne dwa lata.

Moim zdaniem, dopóki jest w stanie wygrywać i utrzymywać tempo – niech jeździ szczególnie, że szybkością nie odstaje od czołówki.

Valentino Rossi to pewien ewenement na skalę wyścigową – w dobie młodych, wyjątkowo agresywnie jeżdżących kierowców potrafi z nimi walczyć z nimi jak równy w równym. 

Czy należy takiego zawodnika skazywać na banicję, bo ma gorszą końcówkę sezonu? Mimo kontuzji, i wynikającej z tego pauzy  w jednym wyścigu oraz wywrotki i braku punktów w ostatnim – przegrywa tylko o 35pkt. ze swoim team partnerem w którym na początku sezonu wielu upatrywało przyszłego mistrza. W praktyce, poza dwoma pierwszymi wyścigami najczęściej Rossi był szybszy.

Chociaż najprawdopodobniej czeka nas era Marca Marqueza – długo nie pojawi się zawodnik na miarę Rossiego. Szybki, myślący, walczący na torze i poza nim, a przede wszystkim epatujący charyzmą w trakcie i po wyścigu. A nade wszystko umiejący porwać publiczność…

Mam nadzieję, że będziemy go oglądać przynajmniej przez kolejne dwa sezony…

Czym Waszym zdaniem powinien zając się Valentino Rossi po zakończeniu kariery?

a) tańcem,

b) surfingiem,

c) bieganiem,

d) piciem.