Nowości 2021: Moto Guzzi V7 – pierwsza jazda [test, opinia, cena] - Motogen.pl

Testujemy nowe Moto Guzzi V7 w wersjach Special oraz Stone. Mamy dla was wrażenia z jazdy na gorąco oraz najważniejsze informacje na temat nowych V7. Co się zmieniło w Moto Guzzi V7 na rok 2021? Co nowego, ile mocy, jakie osiągi? Wszystkiego dowiecie się z naszej relacji z premierowych testów Moto Guzzi.

Moto Guzzi V7 to synonim dobrego smaku, wierności tradycji i włoskiego stylu. Silnik V2 z wałem ustawionym wzdłuż osi motocykla nie jest jedynym elementem rozpoznawczym tych wspaniałych maszyn. Styl modelu V7 jest absolutnie nie do podrobienia!

Tym razem Włosi postanowili popracować nie tylko nad wysmakowanymi drobiazgami, ale też nad usztywnieniem ramy i poprawą osiągów jednostki napędowej. Nowe Moto Guzzi V7 może się pochwalić większym silnikiem i co za tym idzie również zwiększoną mocą i momentem obrotowym, ale o tym za chwilę.

W tym roku Moto Guzzi kończy okrągłe 100 lat, a nowe modele V7 na rok 2021 to kolejny dowód na to, że na rynku wciąż jest miejsce dla prawdziwej klasyki gatunku. Doskonałym dowodem były również Wasze reakcje i komentarze, kiedy opublikowaliśmy pierwsze zdjęcia nowych Moto Guzzi V7 na naszym Facebooku i Instagramie.

Moto Guzzi V7 Special oraz V7 Stone

Do wyboru mamy dwie wersje V7 w kilku opcjach kolorystycznych. Najwięcej emocji wśród was wzbudzał model V7 Special, któremu uroku dodają chromowane wykończenia. Druga wersja to V7 Stone, gdzie miejsce chromów zajmuje matowa czerń. Na pierwszy rzut oka widać również klasyczną lampę w Speciale i tę nieco unowocześnioną w Stone.

Bardzo charakterystycznym elementem V7 Special są szprychowe obręcze kół i lśniący, podwójny układ wydechowy. Ponadto V7 Special oferuje również okrągłe, klasyczne zegary na kierownicy w kontrze do dużego, elektronicznego wyświetlacza w wersji V7 Stone.

Z kolei V7 Stone jest dostępny w specjalnym, rocznicowym malowaniu z ciemnozielonym wykończeniem stanowiącym odwołanie do historii marki. W podobnym malowaniu z okazji stulecia istnienia marki wyprodukowano również modele V9 Bobber, czy V85 TT.

Silnik, rama, zawieszenie i hamulce dla wersji V7 Special i Stone są jednakowe. Podobnie jak podstawowy pakiet elektroniki (znajdziecie tu system kontroli trakcji). Przeniesienie napędu niezmiennie, czyli za pośrednictwem bezobsługowego wału.

Moto Guzzi V7 – dane techniczne, osiągi

Odkładając na bok kwestie wizualne, czy samą kolorystykę, najpoważniejsza moim zdaniem zmiana w Moto Guzzi V7 na rok 2021 dotyczy silnika. Ten ma teraz nieco ponad 850 cm3 pojemności, 65 KM mocy i 73 Nm maksymalnego momentu obrotowego (dostępna będzie również wersja 35 kW na prawo jazdy kat. A2).

Mam świadomość, że powyższe wartości nie są imponujące, ale trzeba tu dodać, że w stosunku do poprzednika oznaczają przyrost 13 KM mocy i 13 Nm momentu. W dodatku poprawa dotyczy nie tylko maksymalnych wartości, ale tak naprawdę całych krzywych oddawania mocy i momentu – od najniższego aż do najwyższego zakresu obrotów.

Moto Guzzi V7 – co nowego? Co się zmieniło?

W modelu V7 z rocznika 2021 mamy nowe cylindry i głowice, większe tłoki, nowy wał korbowy i poważne zmiany w rozrządzie. Zmieniono również układ smarowania. Część rozwiązań (głównie tych dotyczących układu rozrządu) zaczerpnięto teraz z V 85TT.

Drobne zmiany nie ominęły też sprzęgła i skrzyni biegów, a to wszystko dla płynniejszej, a także cichszej zmiany przełożeń.

Rama Moto Guzzi V7 została usztywniona. Włosi mówią o zmianie w stosunku do poprzedniego modelu o okrągłe 10 procent. W czasie jazdy objawia się to nieco poprawioną stabilnością i precyzją prowadzenia.

Na liście zmian należy jeszcze wspomnieć o tych dotyczących ergonomii i wygody, zarówno kierowcy, jak i pasażera. Zastosowano nowe podnóżki, które mają lepiej izolować nasze stopy od wibracji. Pasażer ma z kolei do dyspozycji więcej miejsca (kanapa powędrowała wyżej, a więc nogi pasażera ustawione na podnóżkach są w mniejszym stopniu ugięte).

Podstawowy system kontroli trakcji na wyposażeniu standardowym Moto Guzzi V7 nie jest nowością, ale warto o nim wspomnieć. Czy przy mocy na takim poziomie elektronika chroniąca nas przed utratą przyczepności tylnego koła ma sens? Oczywiście. Kontrola trakcji może uratować skórę, choćby na mokrej, śliskiej nawierzchni.

Listę zmian zamknijmy poprawioną precyzją działania systemu ABS, bo o nowych malowaniach V7 chyba już wspominałem? Zatem przejdźmy do jazdy!

Moto Guzzi V7 2021 – wrażenia z jazdy

Jak jeździ nowe Moto Guzzi V7? Majestatycznie, z klasą, porywając ze sobą spojrzenia przechodniów. V7 nie jest potężnym krążownikiem, który przyciąga uwagę w sposób ordynarny. Moto Guzzi V7 to motocykl równie piękny, co skromny i dyskretny. Połowa sukcesu tkwi w prostocie i klasyce. Druga połowa, oczywiście w dźwięku!

Na seryjnych wydechach Moto Guzzi V7 nie jest zbyt głośne, ale brzmi charakterystycznie. Jazda tą maszyną to jednocześnie nieustanne słuchanie wspaniałego koncertu. Czarne, matowe tłumiki w wersji Stone nie budzą mojej sympatii i pewnie pomyślałbym szybko o wymianie na akcesoryjne. Nie tyle ze względu na dźwięk, co właśnie na wygląd.

Po odpaleniu silnika poczujesz typowe dla motocykla z wałem ustawionym wzdłuż osi maszyny szarpnięcie na prawą stronę. Dyskretne, ale wyczuwalne. I od pierwszych sekund te wspaniałe wibracje, które w przypadku V7 należałoby lepiej nazywać pulsacją, czy biciem serca tego motocykla.

Nie zamierzam nawet podejmować próby opisania frajdy, jaką daje mi jazda takimi motocyklami, bo aby zrobić to skutecznie, pewnie musiałbym być poetą. Jazda na Moto Guzzi to coś, co czujesz, albo nie. Dla jednych to tylko kupa żelastwa o marnych osiągach i z podwoziem nienadającym się do sportowej jazdy. Dla drugich absolutnie wszystko, co tak naprawdę kochają w motocyklach!

Nowy silnik i poprawione osiągi w pełnym zakresie obrotów są wyraźnie odczuwalne. Moto Guzzi V7 ma teraz po prostu więcej animuszu. To oczywiście nie oznacza, że V7 zmieniło, czy straciło swój charakter. Tak jak przedtem, to nie jest motocykl zachęcający do szybkiej, czy agresywnej jazdy. Wręcz przeciwnie. Moto Guzzi V7 relaksuje i odpręża swojego kierowcę od samego startu, aż do celu.

Skrzynia według zapewnień konstruktorów działa teraz płynniej i ciszej. Muszę im uwierzyć na słowo, ponieważ na poprzednim Moto Guzzi V7 siedziałem prawie rok temu i przyznam się uczciwie, że tak subtelne różnice po prostu trudno jest mi wychwycić.

W układzie hamulcowym poprawiono precyzję działania systemu ABS. Tak czy inaczej wciąż twierdzę, że tej maszynie przydałyby się nieco mocniejsze hamulce. Choć mam też świadomość, że większość właścicieli V7 na hamulce wcale nie narzeka.

Dla kogo Moto Guzzi V7?

Cieszy mnie fakt, że pomimo pewnych usprawnień i zmian w silniku, najważniejsze cechy modelu, którego tradycje mają już przecież okrągłe 50 lat, pozostały niezmienione.

Dla kogo Moto Guzzi V7? Choć w teorii to motocykl dość uniwersalny i budzący powszechne zainteresowanie, w praktyce trafia do dość wąskiego grona odbiorców, którzy albo od lat są zadeklarowanymi fanami marki, albo raz usiedli za kierownicą V7, wybrali się na krótką przejażdżkę i poczuli „to coś”.

Dla mnie Moto Guzzi V7 to kawał historii i pięknej tradycji włoskiej motoryzacji. Elegancki motocykl, który mnie odpręża, wycisza i uspokaja. Jeśli masz choćby cień podejrzenia, że powyższe cechy mogą przypaść do gustu również tobie, to po prostu wypróbuj Moto Guzzi przy najbliższej okazji.

Ile kosztuje nowe V7?

Na koniec pozostaje cena. Ile kosztuje najnowsze wydanie V7? Za wersję V7 Stone trzeba zapłacić 41 500 zł. Wersja V7 Special to wydatek rzędu 43 500 zł. W tej cenie, poza dwoma kółkami, podwoziem i silnikiem dostajecie też kawałek historii tej włoskiej marki. Stajecie się jej częścią. I zapewne niedługo później będziecie mieć okazję poznać tę wspaniałą społeczność zrzeszoną wokół motocykli z Mandello del Lario. Dobrej zabawy!

Moto Guzzi V7 Special i Stone – galeria


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany