Ministerstwo Infrastruktury wprowadza nowy system z GPSem tylko dla ciężarówek na autostradach, ale między słowami zaczynają pojawiać się także opłaty na drogach ekspresowych oraz dla pojazdów lekkich!
Pamiętacie, jak w drugiej połowie 2020 roku rozszalała się burza, że rząd będzie kazał obywatelom instalować lokalizatory w pojazdach, ale okazało się, że ma to dotyczyć tylko ciężarówek? A później, gdy pisaliśmy, że bramki na autostradzie zostaną zamienione nową aplikacją do płacenia i lokalizowania z poziomu smartfona?
Cały czas chodzi o system opłat e-Toll, rozwijany przez Ministerstwo Infrastruktury. Ma on wejść w życie już w kwietniu 2021 na pierwszych dwóch odcinkach autostrad zarządzanych przez państwo (99 kilometrów A2 z Konina do Strykowa oraz 162 kilometry A4 z Sośnicy do Wrocławia).
Jak raportuje WP.pl, system ma na początku kwietnia być wprowadzony dla pojazdów ciężarowych o DMC powyżej 3,5 tony. Natomiast od lipca wejdzie (nieobowiązkowo) dla osobówek i prawdopodobnie także motocykli.
„Oparcie nowego systemu poboru opłat na technologii satelitarnej ma na celu m.in. znaczne uproszczenie procesu rozszerzania sieci dróg płatnych. Architektura systemu jest tworzona tak, aby w przyszłości możliwe było objęcie nim wybranej sieci dróg ekspresowych i autostrad w Polsce.”
W powyższej wypowiedzi Szymona Huptysia z Ministerstwa Infrastruktury dla WP.pl najbardziej zastanawiające jest, że opłatą być może objęte zostaną także drogi ekspresowe! Do tej pory pozostają one w Polsce darmowe.
Później rzecznik Huptyś dodał, że opłaty dotyczyły będą jedynie samochodów ciężarowych.
Nie wspomina jednak kiedy nastąpić miałoby wprowadzenie myta dla ciężarówek na drogach ekspresowych.
A co z osobówkami? Co z motocyklami? Wszyscy będziemy płacić za wszystkie drogi?
Założeniem systemu e-Toll jest to, że ma być łatwy w obsłudze. Płacisz przez smartfona i jedziesz, niczym się nie przejmując. Smartfon ma GPS, więc opłata jest pobierana automatycznie w odpowiednich miejscach i momentach. Opcją alternatywną jest kupno klasycznego bileciku (a’la winieta) na stacji.
W założeniu e-Toll miał działać tylko na autostradach. Teraz Ministerstwo zaczyna mówić o opłatach na drogach ekspresowych – póki co tylko dla ciężarówek.
Prawdę mówiąc opłaty dla pojazdów ciężarowych nie są ani czymś nowym, ani czymś dziwnym – w końcu te pojazdy korzystają z dróg w celach komercyjnych oraz znacznie wpływają na ich zużycie. Ale w sprawie zaczynają się przewijać się także pojazdy lekkie…
Komentujący oraz niektóre media już wieszczą, że rząd z pewnością będzie żądał opłat także od osobówek i jest to tylko kwestią czasu. Zresztą Ekspert Dawid Piekarz z Instytutu Staszica, który przygotował raport o poborze opłat, uważa, że wprowadzenie dodatkowych opłat to niestety realna perspektywa. A co więcej, w przypadku nowego systemu e-Toll jest to tylko kwestia decyzji administracyjnej, bez modyfikacji infrastruktury.
Ponadto pozostaje też kwestia zastosowania GPSu w smartfonie do śledzenia pojazdów i pobierana opłat. Rodzą się pytania, jak śledzenie pozycji samochodów wygląda w świetle prawa i prywatności oraz czy w przyszłości nie zostanie wykorzystane w innych celach – np. mandat wystawiany zdalnie…
Na szczęście Ministerstwo uspokaja…
„W nowym systemie poboru opłat, korzystanie z urządzeń przekazujących dane geolokalizacyjnych dla pojazdów lekkich będzie fakultatywne i pozwoli na uiszczenie opłaty w systemie „start-stop”. Głównym celem zmiany sposobu poboru opłaty ma być poprawa komfortu obywateli poprzez likwidację bramek powodujących korki” – argumentuje dla WP.pl Biuro Komunikacji i Promocji Ministerstwa Finansów.
Zostaw odpowiedź