Boycycle od Salvatore Ganacci – oto najbardziej zryty teledysk motocyklowy w historii Jędrzejak 8 kwietnia 2020 Po godzinach, Śmieszne, felietony Pół człowiek – pół motocykl szuka swojej drugiej połówki… Oto najdziwniejszy teledysk z motocyklami. Zapnijcie pasy. Pisaliśmy niedawno o najlepszych filmach motocyklowych, wspomnieliśmy prawdopodobnie najlepszą scenę motocyklową w dziejach kina, a także dyskutowaliśmy o najlepszych kawałkach muzycznych do jazdy motocyklem. Ale na coś takiego nie byliśmy przygotowani. Nikt nie jest. Zapnijcie pasy. Historię “Boycyle” opowiada Salvatore Ganacci, a właściwie Emir Kobilić, czyli bośniacki DJ i producent muzyczny. Zobaczycie tu opowieść o porzuceniu, rodzicielstwie i poszukiwaniu miłości przez pół człowieka – pół motocykl. Boycycle w końcu dorasta i zostaje “Mancycle”. Poszukując swojej drugiej połówki (ha-ha), w końcu znajduje kobietę-skuter wodny, nazwany przez internautów “Girlski”. Piękne. Jeżeli to nie jest najbardziej zryty teledysk motocyklowy, to nie chcemy wiedzieć co nim jest. P.S.: Poznacie, co to za motocykl?