Wczoraj z taśmy montażowej zjechał ostatni motocykl wyprodukowany w Gijon. Hiszpańska fabryka działała od 1984 roku. W momencie zamknięcia zatrudniała 200 osób. Likwidacja jest w pełni uzasadniona, ponieważ w ciągu ostatnich czterech lat obiekt przyniósł stratę w wysokości 30 milionów euro.
Hiszpański rynek (i europejski również) także nie ma się zbyt dobrze. Z jednej strony są BMW, Ducati czy KTM, które mogą cieszyć się ze wzrostu sprzedaży, ale z drugiej – Suzuki czy Honda notujące spadki. Suzuki dokonało reorganizacji i cięcia kosztów także w swoim amerykańskim oddziale. Do rozstrzygnięcia pozostaje tylko kwestia, gdzie teraz będą produkowane jednoślady przeznaczone na europejski rynek.
Może Suzuki zdecyduje się na przeniesienie produkcji do indyjskiej fabryki Maruti, w której obecnie są wytwarzane samochody, albo do Gurgaon, gdzie już montuje się skutery i motocykle. W kwietniu ubiegłego roku pojawiła się informacja, że Suzuki zamierza wybudować fabrykę jednośladów w Rohtak. Jej budowa ma zakończyć się w 2014 roku, ale w dotychczasowych informacjach nie można znaleźć wzmianek o zaopatrywaniu europejskiego rynu. Pozostaje jeszcze możliwość budowy fabryki gdzieś w „naszej” części Europy – w Polsce, w Czechach, na Słowacji lub w innym kraju z centralnej, południowej albo wschodniej części kontynentu.