Spis treści
Kawasaki poświęca tak dużo uwagi na pomysł przechylającego się, 3-kołowego motocykla sportowego w stylu J-Concept, że coś musi być na rzeczy…
Kawasaki tak na poważnie?
Zieloni zaprezentowali model koncepcyjny J-Concept już dawno temu, był to rok 2013. To coś miało 3 koła, dwa wahacze pchane i miało być całkiem sportowe. Minęło już tyle lat, a Kawasaki wciąż nie porzuca pomysłu. Regularnie w sieci pojawiają się coraz to nowe patenty Kawasaki dotyczące różnych sposobów konstrukcji motocykla o dwóch kołach z przodu. Nawet samo Kawasaki oficjalnie o projekcie przypomina: J-Concept pojawił się już dwukrotnie w klipach promocyjnych Zielonych, w latach 2018 oraz 2020. A teraz do sieci trafił (kolejny) bardzo poważny patent 3-kołowego superbike’a pochodzący z Japońskiego Biura Patentowego.
Gdy ostatnio Kawasaki z takim uporem przez kilka lat pracowało nad swoim pomysłem, w sieci pojawiały się przecieki i coraz to nowe patenty, w końcu nastąpiła premiera uturbionej Ninjy H2R rozpędzającej się do 400 km/h w 26 sekund.
Jeżeli więc pytacie nas, czy Kawasaki rzeczywiście zaprezentuje sportowego trójkołowca – uważamy, że tak. Tylko nie wiemy kiedy…
Widowiskowy wynalazek
Na rynku istnieje już jeden seryjnie produkowany, japoński motocykl 3-kołowy. To turystyczno-sportowa Yamaha Niken. Jest fascynująca nie tylko dzięki swojej wyjątkowości, ale także przez zaskakującą łatwość, pewność i precyzję prowadzenia.
Yamaha Niken ma dość skomplikowane zawieszenie. Bazuje na pionowych rurach amortyzatora (jest ich 4!), a koła połączone są mocno rozbudowanym systemem wahaczy i dźwigni.
Kawasaki podchodzi do tematu zupełnie inaczej. Koła zawieszone są na dwóch jednoramiennych wahaczach pchanych. Wahacze zamontowane są do przedniej ramy pomocniczej z przodu silnika. Za pomocą kilku stabilizatorów koła połączone są z pojedynczym, poziomo zamontowanym amortyzatorem z układem dźwigni. To on odpowiada za przechylanie i oczywiście amortyzowanie przedniego zawieszenia.
Taka konstrukcja ma przyczyniać się do obniżenia masy nieresorowanej oraz obniżenia całego przodu motocykla i jego środka ciężkości. Pamiętajcie, to ma być „sportowy 3-kołowiec”.
Szalona kierownica
Najbardziej szalona jest kierownica. Mamy tu dwie, zupełnie niepołączone ze sobą połówki kierownicy. Każdy „clipon” stoi na oddzielnej, sztywnej kolumnie, która jest bezpośrednio przymocowana do zwrotnicy przedniego koła.
I uwaga, kierownica po rusza się góra-dół. Składając się w zakręt, wewnętrzna kierownica unosi się, a zewnętrzna opada.
Taka konstrukcja zapewnia praktycznie bezpośrednie połączenie dłoni motocyklisty z oponą i asfaltem, co teoretycznie powinno gwarantować wyśmienite wyczucie przedniego koła, tzn. przednich kół. Ciekawe, jak Kawasaki ugryzie problem tłumienia wibracji (i dziur w asfalcie) przenoszonych do rąk.
Czy to może działać?
Szkice patentowe mogą sugerować, że Kawasaki nie czerpie swojej wiedzy jedynie z teorii, ale też z praktyki. Wygląda na to, że taki prototyp mógł już powstać i przejechać testy – stąd patent wygląda tak, a nie inaczej.
Redakcja Cycle World zauważa, że przednia górna rama wygląda podobnie do tej z Ninjy H2. Rama posiada główkę ramy, która jest przy takiej konstrukcji zupełnie zbędna – co sugeruje, że Kawasaki skorzystało z posiadanych już podzespołów. Tutaj główka ramy została użyta do przymocowania amortyzatora przedniego z dźwigniami.
Dalszemu rozwojowi projektu J-Concept będziemy przyglądać się z ciekawością…
Zostaw odpowiedź