Może Hayabusa (mało prawdopodobne), a może indyjski Intruder 250 (bardziej prawdopodobne).
Jaki nowy motocykl Suzuki mogłoby pokazać na swojej premierze już 7 października? Na pewno macie sporo propozycji. Wszyscy czekamy na wskrzeszenie Hayabusy, ale na to raczej byśmy się nie napalali. V-Strom 1050(XT) jest całkiem świeży, tak samo jak Katana, a więc te modele raczej także nie staną się „nowością”.
A co powiecie, na zupełne odświeżenie SV650 oraz V-Stroma 650? Te dwa motocykle przez długi czas pozostawały siłą napędową Suzuki, ale dziś już wypadły z czołówki… Gdybyśmy mieli za tydzień zobaczyć zupełnie nowe wcielenie legendarnego V-Twina 650, spodziewalibyśmy się budowania przez Suzuki większego napięcia – tymczasem nic. To może GSX-R1000? Testowaliśmy go ostatnio i naprawdę będzie nam smutno, gdy w 2021 już nie będzie sprzedawany ze względu na Euro5. Czy za tydzień zobaczymy jego następcę? Tu także spodziewalibyśmy się zauważalnego budowania napięcia. (Podobno istnieją plotki, według których Suzuki modyfikuje silnik Gixera1000, aby spełniał wymagania Euro 5.)
Przypomnijmy: targów EICMA 2020 w tym roku nie będzie ze względu na pandemię, dlatego wszyscy producenci planują swoje premiery samodzielnie – w formie wydarzeń internetowych.
Premiera Suzuki, ale w Indiach
O premierze motocykla Suzuki zaplanowanej na 7 listopada piszemy dlatego, że zaproszenie na takie wydarzenie otrzymały media motocyklowe w Indiach.
Premiera zatytułowana jest „Lepszy sposób na jazdę” i może to dotyczyć dowolnego modelu. Hindusi spekulują, że na prezentacji można spodziewać się premiery na przykład modelu Intruder 250 – będzie niemal identyczny jak obecna wersja 155 ccm, ale z większym silnikiem.
Drugi strzał to odświeżona wersja V-Strom 650 XT, zgodna z nowymi indyjskimi normami emisji spalin BS6 (odpowiednik Euro5). No i rzeczywiście, na indyjskiej stronie motocykli Suzuki widzimy, że V-Strom 650 zgodny z BS6 oznaczony został jako „coming soon”, czyli „niebawem”. Co ciekawe, jest to jedyny duży motocykl na indyjskiej stronie Suzuki. Nie należy spodziewać się także żadnej spektakularnej rewolucji, bo sylwetka zacienionego modelu jest identyczna z V-Stromem 650, którego w Europie znamy już od kilku lat…
Drogie Suzuki, naprawdę trzymamy za Was kciuki. Zaprezentujcie coś ciekawego, prosimy.
Zostaw odpowiedź