Polskie Dni BMW Motorrad Days 2022 w Zieleńcu - było warto! [relacja, zdjęcia + FILM] - Motogen.pl

Polskie BMW Motorrad Days 2022 ponownie odbyło się w Zieleńcu, a ciężko o lepszą okolicę do jazdy motocyklem – zarówno turystycznym, jak i offroadowym. Oto relacja, co tam się działo!

zdjęcia: Tomasz „Tomazi” Parzychowski

W piątek i sobotę 9-10 września po raz kolejny odbyły się Dni BMW Motorrad. Można je nazwać „ogólnopolskim zlotem przeznaczonym dla miłośników i przyjaciół motocykli BMW”. Impreza ponownie odbyła się w niesamowitym Zieleńcu (k/ Duszników-Zdrój). Ja pojawiłem się na tej imprezie drugi raz – ponownie byłem tam w formie obserwatora. Nagrywałem reportaż-relację (film na naszym kanale YT już niebawem!), a więc nie jeździłem motocyklem i nie uczestniczyłem w wyzwaniach… A więc co straciłem?

FILM – RELACJA z dni BMW Motorrad w Zieleńcu 2022:

Filmową relację obejrzeć możecie w playerze poniżej lub bezpośrednio na FB.

Czym jest polskie BMW Motorrad Days?

Polskie BMW Motorrad Days to zlot obfitujący w wiele ciekawych atrakcji, spośród których większość jest związana z faktyczną jazdą motocyklem. A więc to coś zupełnie innego, niż na przykład globalne BMW Motorrad Days, które jest przede wszystkim festiwalem (sprawdź relację z BMW Motorrad Days w Berlinie).

W Polsce uczestnicy mogli przede wszystkim najeździć się motocyklami (do wyboru Trasa Turystyczna lub Trasa GS Challange). Ponadto, w „miasteczku” zlotu czekało sporo innych atrakcji. Niesłabnącym zainteresowaniem cieszyły się jazdy testowe BMW Motorrad. Ponad to na wszystkich czekało sporo stoisk: od zespołów wyścigowych, przez ekipy organizujące wyprawy motocyklowe czy szkolenia offroadowe, a kończąc na sklepikach z odzieżą i akcesoriami. Nie zabrakło ani food trucków, ani wieczornego koncertu bujającego tłumy zespołu The Customs. Wszystko to odbywało się w przyjacielskiej, motocyklowej atmosferze – w miasteczku polskich Dnia BMW Motorrad można było się czuć jak u siebie!

Pierwszy dzień, piątek, to przede wszystkim popołudniowa rejestracja, odprawa i pierwsze spotkania w miasteczku BMW Motorrad (ale kto przyjechał wcześniej, ten miał jeszcze więcej możliwości na długie jazdy testowe motocyklami BMW). Dniem głównym była sobota – od rana jazda po trasach, po południu testy w miasteczku, rozdanie nagród, no i koncert.

Trasa turystyczna na BMW Motorrad Days 2022

W tym roku trasa turystyczna miała blisko 200 kilometrów. Wiodła malowniczymi rejonami Doliny Kłodzkiej, częścią Autostrady Sudeckiej. To oznacza, że każdy motocyklista cieszył się trasami, których na próżno szukać w innych rejonach Polski – świetne asfalty, fenomenalnie kręte drogi, przepiękne widoki.

Trasę można było pokonywać w sposób zupełnie dowolny, jednak organizator zaplanował kilka ciekawych przystanków. Od Kudowy Zdrój, przez „drogę stu zakrętów”, aż do zapierającego widoku z Zamku Leśna Skała w Szczytnej. Dalej czekały m.in. Twierdza w Kłodzku, niesamowity zamek w Kamieńcu Ząbkowickim, czy najdłuższe tyrolki w Europie i kopalnia złota w Złotym Stoku. Jednym z ostatnich przystanków była Przełęcz Spalona, gdzie wręcz trzeba było zjeść legendarne Racuchy Jagodne (pamiętacie nasz test K 1600 Grand Tour zakończony w tym samym miejscu?).

W dwóch miejscach na trasie, organizator przygotował wyzwania. Oczywiście nie były obowiązkowe, ale zabawa okazała się przednia – nagród też nie zabrakło. W pierwszym wyzwaniu należało zmierzyć bieżnik opon Bridgestone (tylko jak/czy zmierzyć slicka?!), w drugim trzeba było przeprowadzić motocykl w slalomie z Milwaukee (ale dlaczego bez włączania silnika, siedząc w siodle?!). Radochy było co nie miara.

Na koniec dnia nie widziałem, aby ktokolwiek wrócił do bazy w niezadowoloną miną!

Trasa GS Challange na Dniach BMW Motorrad – lekki offroad

Jedni zwiedzali ziemie kłodzkie i okolice, inni bawili się w offroad. W ramach trasy GS Challange do pokonania było około 80 kilometrów – większość poza asfaltem, w otoczeniu pięknej przyrody i z widokami zapierającymi dech w piersiach. Nie mamy tu do czynienia z hardcore’ową imprezą offroadową, a więc trasa nie była nadmiernie wymagająca – miała dostarczać przyjemność!

Na uczestników czekały łącznie trzy wyzwania GS Challange. Pierwszym był przejazd krótką i błotnistą trasą, na czas. Dalej było już tylko łatwiej. Drugie wyzwanie składało się z trzech elementów – jazda wolna z nawrotem; umiejętność 3-krotnego zatrzymania się i ruszenia bez podparcia; oraz łatwy test wiedzy o BMW i o Sudetach.

Trzecie wyzwanie GS Challange czekało na końcu trasy, w miasteczku BMW Motorrad Days w Zieleńcu. Dzięki temu nie zabrakło też publiczności i wielu emocji. Tutaj wyzwania były techniczne i widowiskowe. Ciasne slalomy, techniczne przeszkody, ćwiczenia na koordynację ruchowo-motocyklową.

Cały dzień jazdy zakończył się oddzielną konkurencją, którą były zawody w wolnej jeździe – tym razem już na wprost.

Czy warto jechać na polskie BMW Motorrad Days 2022 w Zieleńcu?

Ja byłem tutaj drugi raz; drugi raz jako obserwator. (Relacja z edycji 2021.) Nie macie pojęcia, jak wielkie uczucie pozytywnej zazdrości towarzyszyło mi, gdy z kamerą śledziliśmy trasy turystyczną i offroadową! Tak bardzo chciałem zza kierownicy motocykla cieszyć się tamtymi zakrętami i całym tamtym rejonem, albo wziąć udział w wyzwaniach offroadowych, pojeździć szutrami. No ale ktoś musiał stać przed kamerą, aby przygotować dla Was video-relację (niebawem na naszym kanale YT)!

Łącznie do pokonania było 280 kilometrów tras (200 km turystyczne + 80 km offroad). Pakiet uprawniający do startu kosztował tylko 99 zł, a przy takich atrakcjach, to grzech się nie zapisać. Ja gorąco polecam, no i chyba to rzeczywiście działa, bo w tym roku na listach startowych pojawiło się 250 maszyn turystycznych, 45 maszyn offroadowych, a spora część uczestników zabrała jeszcze osoby towarzyszące. Na miejscu było wyśmienicie. Nawet pogoda dopisała – padało tylko przez chwilę, pod wieczór.

Nie wiem, gdzie za rok odbędą się polskie Dni BMW Motorrad. Wiem, że jeżeli to ponownie będą okolice Zieleńca, to z pewnością wciąż nie będzie nudy – bo rejon obfituje w atrakcje, widoki, kręte drogi. Wiem też, że muszę tam być. Ale następnym razem przygotuję Wam relację zza kierownicy motocykla – bo muszę tam pojechać na dwóch kołach! Do zobaczenia!


Jedna odpowiedź

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany