Podatek od używanych samochodów już w 2024 r. Czy właściciele motocykli też zapłacą? - Motogen.pl

Nowe podatki zawsze podnoszą nam ciśnienie. I niestety, w nadchodzącym roku wielu właścicieli samochodów w Polsce czeka kolejna opłata, i to nie jedna. Ile i dlaczego tak drogo przyjdzie zapłacić, no i co z motocyklistami?

Nowy podatek dotyczyć ma użytkowników starszych pojazdów. W 2024 roku zapłaci go każdy kto zakupi samochód lub motocykl spalinowy. Druga opłata, ma się pojawić w drugim kwartale 2026 roku i będzie to coroczny podatek za pojazd napędzany benzyną, olejem napędowym, czy LPG. Właściciele hybryd, zarówno klasycznych jak i plug-in, też będą musieli płacić, bo ich pojazdy również wyposażone są w silniki spalinowe. Jedynie kierowcy elektryków i aut napędzanych wodorem unikną planowanej opłaty. Jak więc widzimy Unia Europejska stworzyła kolejne ograniczenia dla motoryzacji spalinowej. Jak powiedział Mateusz Morawiecki, zgoda na ten zapis to ukłon w stronę właścicieli elektryków.

Podatek od spalinowych – motocykliści także zapłacą

Niestety, wspomniane opłaty niemal na pewno dotkną także motocyklistów. Takie wnioski można wysnuć czytając warunki otrzymania przez Polskę środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Jednym z nich jest fragment mówiący o tym, że kraj korzystający z Funduszu ma wprowadzić w życie „akt prawny wprowadzający opłatę rejestracyjną od pojazdów emitujących spaliny”. Nie są tutaj, jak w innych rozporządzeniach, wyszczególnione samochody. Tym razem, inaczej niż w przypadku zakazu dla samochodów elektrycznych, nam się nie upiecze.

Dlaczego rządzący zgodził się na taki warunek? Szacuje się, że nawet 41% samochodów w naszym kraju to samochody ponaddwudziestoletnie, czyli nie spełniające aktualnych norm emisji spalin. Zatem dla budżetu państwa będzie to spory zastrzyk gotówki, a tej – wiadomo – nigdy zbyt wiele.

Jaki podatek od spalinowych?

Ile więc przyjdzie nam płacić? Nie wiemy ile dokładnie będzie wynosić ta jednorazowa opłata, planowana na 2024 rok, nie ustalono także wysokości corocznej opłaty, która pojawi się w 2026 r. Pojawiają się informacje, że miałaby stanowić wielokrotność kwoty bazowej czyli 500 zł. To jednak tylko domysły, oparte na odrzuconym w 2006 roku projekcie ustawy o opłacie rejestracyjnej. W dokumentach dot. KPO nie ma żadnych informacji na ten temat.

Niestety – jak widać, w myśl zasady „zanieczyszczasz – płacisz” Unia Europejska postanowiła przygotować kolejny bat na kierowców pojazdów spalinowych. Szkoda, że zgodnie z teorią kija i marchewki, jak zwykle zdecydowano się nie na marchewkę, a kij.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany