Piękny motocykl, niezrównana ścieżka dźwiękowa i przelot przez miasto nocą… Najlepiej!
Niedawno pisałem o zestawieniu najlepszych filmów motocyklowych, które warto obejrzeć przez koronawirusa zmuszającego nas do siedzenia w domu. Znalazł się tam Tron: Legacy z 2010 roku.
W tym filmie, gdzieś na początku oglądamy scenę, w której główny bohater jedzie motocyklem przez miasto. W mojej opinii jest to najlepsza scena motocyklowa w historii popularnej kinematografii.
Oglądamy przepiękne Ducati Sport Classic 1000. Jest ścieżka dźwiękowa (autorstwa Daft Punk) powodująca gęsią skórkę. No i ten nocny przejazd przez miasto z lawirowaniem pomiędzy samochodami i sprawną ucieczką przez policją. Ta scena ma ogromną siłę. Powoduje, że chcę kupić cafe racera i natychmiast ganiać nim nocą z Daft Punkiem w słuchawkach.
Kilka ciekawostek?
Znaleźliśmy komentarz kogoś, kto twierdzi, że był mechanikiem przy produkcji filmu. Steffano napisał, że w filmie używano trzech seryjnych Ducati Sport Classic 1000.
Jednak w scenie ze skokiem użyte zostały inne motocykle. Motocykl, który widzicie w locie, zagrany został przez stare i podniszczone Hondy XL350 z 1973 w przebraniu Ducati. Za to skok widziany zza pleców kierowcy to jakiś KTM z zamontowanym uchwytem steady-cam. Sceny nagrywane były w kanadyjskim Vancouver, BC.
Macie lepsze?
Oczywiście możecie się nie zgadzać z moim twierdzeniem. Możecie uważać, że istnieje lepsza scena motocyklowa – podzielcie się nią w komentarzach albo na [email protected]. Może powstanie z tego zestawienie?
(Za linki do pojedynku motocyklowego z Torque posypią się bany! 😉 )
Najlepsza?? Zdecydowanie nie, chociażby nawet pierwsze sceny, które przychodzą mi do głowy. Z Wicka (2 lub 3), czy Hobs & Jobs (F&F) lub fragment z najnowszego bonda. Mam pewne przypuszczenia, że to jedyna scena z udziałem moto, którą widział autor 😀 Zdecydowanie się nie zgadzam.
Mission Impossible II oraz Matrix