Legendarna niemiecka marka Horex korzeniami sięga końcówki XIX wieku. Po długim niebycie odrodziła się w 2011 roku pod skrzydłami nowego właściciela – grupy 3C-Carbon-Group AG. Pierwszy motocykl “nowej ery” Horexa, czyli przepiękny VR6 Silver Edition, ujrzał światło dzienne w 2015 roku, rok później dołączył do niego Cafe Racer. Na targach Intermot w Kolonii debiutuje właśnie kolejne wcielenie tej platformy – VR6 RAW.
Cechą wspólną wszystkich modeli Horexa jest przede wszystkim niezwykły silnik – sześciocylindrowa jednostka o pojemności 1218 cm3 oraz mocy 163 KM. Co jest w niej tak wyjątkowego? Układ cylindrów, znany jako VR, czyli połączenie silnika rzędowego i widlastego. Najkrócej mówiąc, cylindry rozstawione w dwóch grupach po trzy pod kątem 15 stopni “zachodzą” na siebie.
Uzyskano w ten sposób sześciocylindrowy silnik o wyjątkowo kompaktowych rozmiarach – jednostka ma tylko 43 cm szerokości! Umieszczenie wszystkich cylindrów w jednym bloku umożliwiło skorzystanie ze wspólnego układu rozrządu. Tłoki tego silnika mają nietypowy, jednostronnie ścięty kształt, umożliwiający pracę w lekko pochylonym cylindrze. Bardzo smaczny kąsek dla bogatych entuzjastów motoryzacji, którzy tworzą grupę klientów Horexa.
Pokazany właśnie w Kolonii VR6 RAW wyróżnia się nie tylko całkowicie czarnym wykończeniem. Otrzymał sportowe zawieszenie Ohlins, nowy zestaw tłumików i duży, kolorowy wyświetlacz. Zastosowano również lżejsze koła, dzięki czemu cała maszyna waży 220 kg. Horex VR6 RAW będzie kosztował ok. 153 tysiące zł.