Przedsezonowe testy MotoGP w Tajlandii. Jak zapowiada się sezon 2018? - Motogen.pl

W ubiegły weekend cała śmietanka towarzyska królewskiej klasy zgromadziła się na zupełnie nowym obiekcie wyścigowym w kalendarzu MotoGP, torze Chang w Buriram w Tajlandii. Były to pierwsze testy na nowym torze, ale już drugie (po malezyjskim torze Sepang) w przedsezonowym okresie sezonu 2018. Dla zawodników i ich zespołów była to wyścigowa podróż w nieznane, ponieważ trudno było jednoznaczne porównać tor Chang do innych wyścigowych lokalizacji mistrzostw świata. Wśród zawodników było również wiele różnych porównań. Gorącą temperaturę panującą w Buriram dodatkowo podkręcił fakt, że dwóch znakomitych zawodników w stawce obchodziło w tym czasie urodziny, byli nimi dziewięciokrotny mistrz świata Valentino Rossi i sześciokrotny mistrz świata, obecny obrońca tytułu Marc Marquez. Pomimo imprezowych nastrojów nie wszyscy wyjechali z Tajlandii bez syndromu dnia następnego.

Po pierwszej piątkowej serii najlepszy czas 1:30.797 powędrował do zawodnika z zespołu LCR Honda Castrol Cala Crutchlowa, który wcześniej, szukając limitu, zaliczył upadek w ostatnim zakręcie. Drugi czas 1:30.809 niespodziewanie zainkasował zawodnik Suzuki Ecstar Alex Rins, a trzeci czas 1:30.912 zanotował obrońca tytułu Marc Marquez z Repsol Honda. Tego dnia jubilat obchodzący 39. urodziny -Valentino Rossi z Movistar Yamaha – piątkową sesję zakończył na ósmej pozycji z czasem 1:31.189. Jego występ z punktu widzenia pozycji nie można było zaliczyć do udanych. Patrząc jednak pod kątem osiąganych czasów to Vale był wolniejszy od najlepszego okrążenia Crutchlowa o jedyne 0,392 sekundy. 

Sobotnia testowa seria przerodziła się w doskonałą urodzinową niespodziankę dla Marca Marqueza, który zszedł tego dnia poniżej półtorej minuty osiągając czas 1:29.969, drugi był jego zespołowy kolega z Repsol Honda Dani Pedrosa, który był wolniejszy o jedyne 0.158 z czasem 1:30.127. Zespół Repsol Honda w sobotę miał tym samym trzy powody do hucznego świętowania 25 urodzin obecnego mistrza świata. Podobnie jak w piątek Alex Rins, niespodziankę sprawił Jack Miller, który dla swojego nowego zespołu Alma Pramac Ducati osiągnął trzecią lokatę z czasem 1:30.185.   

Niedzielna seria, ostatni dzień tajskiej przygody MotoGP, zakończył się rekordem toru ustanowionym przez ,,Małego Samuraja” Daniego Pedrose, występ Daniego był również uwieńczeniem udanego weekendu dla zespołów ze skrzydłem w emblemacie na zbiorniku. Drugi był francuz Johann Zarco z zespołu Yamaha Tech 3, który jako jedyny z obozu fabryki z Hamamatsustanął na wirtualnym podium testów w Tajlandii, rzeczone podium uzupełnił po raz drugi w ciągu trzech dni tajskich testów Cal Crutchlow LCR Honda Castrol z wynikiem 1:30.064, niezaprzeczalnie potwierdzając znakomite przygotowanie motocykli Hondy do nadchodzącego sezonu 2018.      

Trzydniowa podróż w nieznane królewskiej klasy, na tajski tor Chang kolejny raz pokazała nam jaki ścisk panuje w stawce Grand Prix. W pierwszym dniu, aż 20 zawodników na 24 zmieściło się w jednej sekundzie w następnych dwóch dniach było już trochę luźniej towarzystwo podkręciło tempo i w efekcie 15 na 24 zawodników zmieściło swoje wyniki w jednej sekundzie.

Porównując testy w Tajlandii z tymi, które przeszło dwa tygodnie temu odbyły się w Malezji, możemy zauważyć solidne przygotowanie i równe tempo zawodników Hondy. Obecny mistrz świata Marc Marquez podkreśla, że na motocyklu czuje się bardzo dobrze, a on sam pod względem fizycznym jest gotowy do ścigania i nie może się już doczekać pierwszego Grand Prix w Katarze. Wyścigowa historia pokazuje, że jak Marquez mówi, że dobrze czuje się na motocyklu to dla jego rywali nie wróży to niczego dobrego. Jednak ze względu na wspomniany ścisk w stawce, rzekome problemy Yamahy z ustaleniem ostatecznej koncepcji na motocykl w sezonie 2018, która jak mówi Doktor może potrwać trochę dłużej niż do pierwszej rundy MotoGP, czy eksperymenty Ducati z owiewkami lub wyborem, który model motocykla GP17 czy GP18 jest jednak lepszy – nie wiemy czego możemy się spodziewać w nadchodzącym sezonie. Wszystkie te zawirowania tak naprawdę podgrzewają tylko i tak już gorącą atmosferę rywalizacji na najwyższym poziomie.

Podczas testów, każdy z zespołów szuka odpowiedzi na swoje pytania, a osiągane czasy nieczęsto są adekwatne do wyników w sezonie zasadniczym. Przykładem, może być fakt, że tajska runda MotoGP, która ma się odbyć w październiku, przypada na porę deszczową i podobno w tym okresie nie ma chwili, w której by nie padało, a testy które się właśnie odbyły na nowym torze Chang były zakwalifikowane jako ultra suche. Dla nas, kibiców, wróży to tylko kolejny fantastyczny sezon w cyrku MotoGP. Trzecie i ostatnie przedsezonowe testy już 1 marca w Katarze, niecałe dwa tygodnie przed rozpoczęciem sezonu.