Miejscówka, jazda zawodnika, możliwości drona i jego pilota – wszystko jest tu zachwycające!
Nagranie kilkuminutowego klipu motocyklowego w wykonaniu profesjonalistów to często dni lub tygodnie pracy. Trzeba znaleźć odpowiednie miejscówki, wybrać technikę jazdy, opracować najlepsze kadry i ujęcia. Potrzebny jest scenariusz, aby każdy z ekipy filmowej oraz sam zawodnik wiedział „co, gdzie i kiedy”. Tymczasem Tyler Bereman z Red Bullem nagrali kosmicznie dobry, 5-minutowy klip w pojedynczym ujęciu z drona!
Co w tym dziwnego? W skrócie – wszystko. Tyler ma miejscówkę nie z tej ziemi, a swój przejazd opracował tak, że nie traci dynamiki. Poza tym każdy jeden trick udał mu się idealnie (nie bez powodu jest zawodnikiem freestyle motocross). Jeszcze większym osiągnięciem jest nagranie wszystkiego z jednego ujęcia – z drona. Najnowszy sprzęt DJI pozwolił na spory zasięg, a operator śmigłowca (światowej sławy Johnny FPV) zdołał nie tylko perfekcyjnie śledzić zawodnika, a jeszcze złapać wszystko w kadr. Podziwiajcie:
Jeżeli chcecie dowiedzieć się, jak wyglądały przygotowania, Red Bull udostępnia też film z backstage.
Zostaw odpowiedź